Wciąż zimne kaloryfery na Śląsku
Blisko cztery tysiące mieszkań ciągle nie ma dostaw ciepła w wyniku awarii sieci ciepłowniczej w Wojkowicach, Czeladzi i Będzinie (Śląskie). Ma ona zostać usunięta około południa - poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego.
16.01.2006 | aktual.: 16.01.2006 09:00
Kaloryfery w kilku tysiącach mieszkań przestały grzać w sobotę po południu, kiedy w Elektrociepłowni Wojkowice doszło do awarii kotła grzewczego. Z tego powodu wstrzymano dostawy ciepła dla odbiorców w Wojkowicach, będzińskiej dzielnicy Grodziec oraz w Czeladzi. Tego dnia wieczorem uruchomiono rezerwowy kocioł, jednak w czasie napełniania sieci wodą, z powodu wzrostu ciśnienia, zaczął przeciekać ciepłociąg zasilający Czeladź.
Teraz - jak informuje CZK - trwa napełnianie sieci wodą. Po napełnieniu sieci Zakłady Ciepłownicze z Dąbrowy Górniczej rozpoczną ogrzewanie.
Dyspozytor ruchu w EC Wojkowice Edward Flak powiedział, że ciepło nie dochodzi jeszcze do mieszkańców Czeladzi. Awaria jest bardzo poważna. W sieć trzeba ponownie wtłoczyć około 200 ton wody - powiedział.
To kolejna awaria ciepłownicza w ostatnich dniach w woj. śląskim. W piątek uszkodzenie głównej magistrali spowodowało wstrzymanie dostaw ciepła do ok. 3,5 tys. mieszkań w centrum Mysłowic. We wtorek pęknięcie magistrali przesyłowej pozbawiło ciepła około 2,5 tys. mieszkań w Rybniku i Żorach. Trzy dni wcześniej około 6 tys. mieszkańców katowickiej dzielnicy Murcki nie miało dostaw ciepła w wyniku uszkodzenia części sieci grzewczej.