Ulewy na południu Polski: woda wdarła się do szpitala w Gliwicach
Południe Polski zmagało się w niedzielę z potężnymi ulewami. Szczególnie trudna sytuacja była w województwie śląskim - strażacy musieli interweniować kilkaset razy, by usuwać skutki nawałnicy, jaka przetoczyła się przez ten region.
Ulewy najbardziej dały się we znaki mieszkańcom Gliwic, Bytomia, Tarnowskich Gór, Raciborza i Zabrza.
- W ciągu ostatniej doby w całym kraju było ponad 1000 interwencji, a na samym Śląsku ponad 400 - powiedział rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak. Interwencje związane były głównie z wypompowywaniem wody z piwnic i usuwaniem połamanych przez silny wiatr drzew.
W Gliwicach, gdzie podtopiony został Szpital Wielospecjalistyczny w wypompowywaniu wody, której poziom sięgał metra, brało udział pięć zastępów strażaków. - Szpital w ciągu kilku minut został zatopiony. To było nie do przewidzenia i nie do ogarnięcia - mówi Bożena Słup-Ostrawska ze Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach.
Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego ostrzega przed gwałtownym wzrostem stanu wód w rzekach. Stan alarmowy został już przekroczony na Brynicy, ostrzegawczy - na Gostyni, Pszczynce i Kłodnicy.