Tragedia w Myszkowie. Feralny zakręt zabrał kolejną ofiarę
Dramatyczny wypadek w Myszkowie. Feralny zakręt zabrał życie kolejnego kierowcy. Jak informują służby, samochód wypadł z drogi. Życia kierowcy nie udało się uratować.
Tragiczny wypadek w Myszkowie (woj. śląskie). Do zdarzenia doszło w poniedziałek 6 września w godzinach porannych, jednak służby o zdarzeniu poinformowały dopiero we wtorek 7 września.
Myszków. Wypadek na feralnym zakręcie
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do stanowiska kierowania służb w Myszkowie około godziny 6 rano. Na miejsce zadysponowano policję, jednostki straży pożarnej oraz ratowników pogotowia medycznego.
Patrol policji, który pierwszy dotarł na miejsce, potwierdził, że w Myszkowie doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem samochodu osobowego.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 36-letni kierowca opla corsa nie dostosował szybkości samochodu do warunków panujących na drodze - przekazała w rozmowie z serwisem myszkow.naszemiasto.pl asp. sztab. Barbara Poznańska, oficer sztabowy KPP w Myszkowie.
Wypadek w Myszkowie. Nie żyje 36-latek
Jak sprecyzowała policjantka, samochód osobowy wypadł z jedni, a następnie uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku uderzenia ucierpiał 36-letni kierowca. Jego obrażenia okazały się na tyle poważne, że mimo szybkiej interwencji służb nie udało się go uratować. Zgon na miejscu potwierdził lekarz.
W związku ze śmiercią kierowcy na miejscu pracował prokurator z Myszkowa. Pod jego nadzorem policyjni śledczy zabezpieczyli ciało 36-latka. Sporządzono też dokumentację, która pomoże w ustaleniu dokładnych okoliczności wypadku.
W związku z wypadkiem przez kilka godzin ruch w miejscu zdarzenia był utrudniony. Jak informuje "Dziennik Zachodni", zakręt, na którym doszło do tragedii, to miejsce, w którym często dochodzi do wypadków drogowych.
Źródło: myszkow.naszemiasto.pl / "Dziennik Zachodni"