Tarnowskie Góry. Bezdomny uratowany w ostatniej chwili. Był bliski zamarznięcia
Kompletnie wychłodzony 48-latek postanowił spędzić noc w opuszczonym samochodzie. Dzięki szybkiej reakcji stróżów prawa znalazł on ciepłe posłanie oraz dach nad głową w schronisku dla bezdomnych.
W weekend policjanci i pracownicy socjalni, zajmujący się problemem bezdomności, sprawdzali miejsca, w których przebywają osoby bez dachu nad głową. Sprawdzali pustostany, ogródki działkowe oraz tereny zielone, na których bezdomni stawiają prowizoryczne szałasy i zadaszenia. Głównym celem prowadzonych działań była pomoc osobom dotkniętym bezdomnością, którzy znaleźli się w sytuacjach zagrażających ich życiu i zdrowiu.
Po skontrolowaniu kilkunastu miejsc, policjanci z Tarnowskich Gór postanowili sprawdzić jeszcze jedno. Był to opuszczony samochód zaparkowany na jednym z osiedlowych parkingów. Wiedzieli, że często przebywa w nim bezdomny 48-latek.
Tarnowskie Góry. Bezdomny w opuszczonym samochodzie
Auto było całe zamarznięte i zamknięte od środka. W środku spał mężczyzna, który nie reagował na wołanie i pukanie do drzwi samochodu. Mężczyzna zasnął i zdawało się, że nie da się go obudzić.
Dzielnicowi postanowili rozbić szybę i jak najszybciej mu pomóc. Nie było to konieczne, ponieważ kolejne, mocne uderzenia spowodowały, że 48-latek wreszcie się ocknął i otworzył drzwi. Był mocno wychłodzony i miał duże problemy, aby poruszać się o własnych siłach. Pomimo tego stanowczo odmawiał pomocy, twierdząc, że sobie poradzi. Kolejnych godzin w zamarzniętym aucie, bezdomny mógłby jednak nie przeżyć. Funkcjonariusze, mimo sprzeciwu bezdomnego przewieźli go do schroniska dla bezdomnych. Tam 48-latek miał zapewnione bezpieczne tymczasowe schronienie w ogrzewanych pomieszczeniach.
Policjanci apelują, by zwracać uwagę na osoby bezdomne i ich powiadamiać gdzie przebywają. Najbardziej narażone na wyziębienie są osoby, które nie mają dachu nad głową. Tragiczny finał może mieć nawet kilka godzin spędzonych na niewielkim mrozie. Problem ten dotyka także osoby starsze, samotne, które mają trudność z radzeniem sobie w codziennych czynnościach i zadbaniem o zapewnienie odpowiedniej temperatury w pomieszczeniach.