Szóstoklasista przyłożył nóż do szyi koleżance na lekcji. Szkoła: nieudany żart
Chwile grozy na lekcji w Chorzowie. Szóstoklasista chwycił w klasie za nóż i przy obecności nauczyciela przyłożył koleżance do szyi. Szkoła tłumaczy to jako "nieudany żart", lecz służby są innego zdania. Sprawę zbada Sąd Rodzinny.
17.06.2021 18:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chwile grozy przeżyli uczniowie jedne ze szkół podstawowych w Chorzowie (woj. śląskie). W czasie lekcji geografii, przy obecności nauczyciela w klasie, jeden z uczniów - szóstoklasista - miał chwycić za nóż.
Chorzów. Szóstoklasista przyłożył koleżance nóż do gardła
Do groźnego zdarzenia miało dojść w czwartek 10 czerwca. Z informacji dziennikarzy "Dziennika Zachodniego" wynika, że szóstoklasista wyciągnął nóż i przyłożył koleżance do gardła, ponieważ ta nie chciała ustąpić mu miejsca.
Dziewczynka o całym zajściu poinformowała rodziców, ci zaś zgłosili się do dyrektora szkoły, który miał zapewnić ich, że sprawę przekaże policji w Chorzowie.
Zgłoszenie ws. szóstoklasisty z nożem do Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie wpłynęło, co dziennikarze Polsat News potwierdzili na komendzie. - Zawiadomienie o tej sprawie wpłynęło do nas w czwartek. Jeśli w ocenie dyrektora szkoły zdarzenie jest niebezpieczne, to każdorazowo wzywana jest policja - podkreśla st. asp. Sebastian Imiołczyk.
Chorzów. Szóstoklasista z nożem w klasie. Szkoła: nieudany żart
Z informacji chorzowskiej policji wynika, że sprawą szóstoklasisty zajmie się teraz Sąd Rodzinny, który będzie opierał się o materiały zgromadzone przez funkcjonariuszy.
W sprawie incydentu z nożem w szkole podstawowej w Chorzowie wypowiedział się także dyrektor placówki. - Użyty został mały scyzoryk. Uczeń spróbował niefortunnie postraszyć koleżankę, nie w formie ataku, ale jako nieudany i nieprzemyślany żart - podkreślił w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Wojciech Niezgoda.
Dyrektor zaznaczył też, że przez ostatnie dni w szkole trwało wewnętrzne postępowanie w sprawie. To opierało się m.in. o rozmowę szkolnego pedagoga z uczniami, którzy brali udział w zdarzeniu.
Z informacji przekazanych przez Niezgodę wynika, że szóstoklasista wyraził już skruchę i "żałuje" swojego zachowania. Nie ominą go jednak konsekwencje.
Źródło: "Dziennik Zachodni" / "Polsat News"