Święty Mikołaj - włamywacz już za kratami
Kilka butelek wódki padło łupem dwóch młodych mężczyzn, którzy włamali się do sklepu w Siemianowicach Śląskich. Jeden z nich miał na sobie strój św. Mikołaja, wcześniej bowiem rozdawał prezenty dzieciom.
Nadkomisarz Izabela Rom z siemianowickiej policji poinformowała, że po północy patrolujący miasto policjanci zauważyli rozbitą szybę i usłyszeli alarm w sklepie spożywczym przy ul. Kościelnej.
Dziura w szybie była na tyle duża, że mógł przez nią przejść dorosły człowiek. Jedna z kobiet powiedziała policjantom, że chwilę wcześniej usłyszała hałas, a kiedy podeszła do okna, zauważyła uciekającego... świętego Mikołaja - powiedziała.
Policjanci szybko namierzyli Mikołaja. Okazało się, że miał wspólnika - bez przebrania. Znaleziono przy nich skradziony ze sklepu alkohol. Mikołaj trzymał w ręku jedną butelkę wódki, jego kompan - kilka kolejnych, jedną wcześniej stłukł.
Mikołaj i jego kolega to mieszkańcy Siemianowic Śląskich w wieku 23 i 21 lat. Byli już wcześniej notowani za podobne przestępstwa.
Mężczyźni nie byli jeszcze przesłuchiwani. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna w stroju św. Mikołaja niedługo przed włamaniem rozdawał prezenty dzieciom. Jego kolega twierdzi, że sam włamał się do sklepu. Policja jest innego zdania.