Śląskie. Bez względu na pogodę, teraz będzie bezpieczniej
Mogą tu wylądować, zatankować lub zaparkować. Głównie w celach biznesowych, a nie rekreacyjnych. Coraz częściej zdarza się jednak, że na lotnisku w Kaniowie lądują osoby, które chcą zwiedzić Oświęcim bądź Kraków. Mieszkańcy obawiają się, czy zwiększony ruch nie utrudni im życia.
Bielskie starostwo pochwaliło się w piątek zmodernizowanym pasem startowym lotniska na terenie Bielskiego Parku Technologicznego, Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji.
”Teraz jest to już w pełni profesjonalny, bezpieczny pas startowy dla mniejszych samolotów. (…) Jego rozbudowa była kwestią głównie bezpieczeństwa. Wiadomo, że na dłuższym i szerszym pasie łatwiej wylądować, nawet jeśli jest gorsza pogoda” – powiedział starosta Andrzej Płonka.
Pas wydłużono z 700 m do 995 m i poszerzono z 24 do 30 m. Obecnie trwają odbiory. Władze zapewniają, że mieszkańcy nie muszą obawiać się zwiększonego ruchu. Wciąż będą tu lądowały wyłącznie małe statki powietrzne, góra 12-osobowe.
Na pokopalnianej hałdzie między Czechowicami-Dziedzicami a Bestwiną od 2008 r. lądują głównie klienci biznesowi, rzadziej w celach turystycznych. Ważną częścią lotniska są także hale, gdzie prowadzona jest działalność związana z lotnictwem.