Siewierz. Upał, woda i kilkudziesięciu małych żeglarzy. Wygrana nie jest tu jednak najważniejsza
Rybnik, Warszawa, Chełm Śląski czy Gliwice – wiele miejsc i jeszcze więcej chętnych do spędzenia wolnego czasu, oddając się pasji. Takiej, która mimo młodego wieku powoduje, że człowiek chce być coraz lepszy. Nie od innych, ale od samego siebie.
Ponad 50 małych żeglarzy spędza upalny weekend na wodach Zalewu Przeczycko-Siewierskiego. Biorąc udział w dwudniowych Regatach o Puchar Miasteczka Siewierz Jeziorna, walczą ze skwarem, otchłanią siewierskich wód i własnymi możliwościami.
Dla niektórych to dopiero początek żeglarskiej przygody, inni mimo młodego wieku mogą już śmiało nosić miano "wilków morskich". Na małych jednoosobowych łódeczkach, potocznie zwanych "mydelniczkami", wyruszają w samotną podróż. Podróż, która prócz tego, że dostarcza niesamowitych emocji, pokazuje młodym ludziom, co jest w życiu ważne. Nie rywalizacja, a współpraca w dążeniu do wytyczonych celów.
"Prognoza nam sprzyja, ma być więcej wiatru niż w zeszłym roku. Pogoda jest piękna, więc mam nadzieję, że rozegramy wszystkie z zaplanowanych wyścigów i że wszyscy zawodnicy wyjadą zadowoleni" – wyraża nadzieję Ewa Jodłowska, sędzia regat.
Zadowoleni mogą być też sami organizatorzy regat, które cieszą się coraz większą popularnością. Zawody w klasie optimist, najbardziej popularnej klasie żeglarskiej na świecie, dają szansę klubom sportowym zdobywać cenne punkty.
"Żeglarstwo jest jedną z niewielu dyscyplin olimpijskich, w których regularnie zdobywamy medale już od wielu lat. Dla klubów sportowych i ich zawodników to bardzo ważne. Dla nas to część naszej pracy, gdzie w zrównoważonym mieście, będącym częścią Siewierza, ludzie mogą uprawiać sport. Zarówno rekreacyjny, jak i ten wyczynowy" – mówi Jacek Moritz, współorganizator regat.
Zawody w kategorii A i B połączone są z otwarciem sezonu w przystani Siewierz. W niedzielę nastąpi uroczysta dekoracja uczestników połączona z licznymi konkursami i prezentacją żaglówek.