Pracownicy Gminy Ożarowice czują się nękani. Radni chcą zawiadomić prokuraturę
Radni skarżą się na zapytania i wnioski w trybie dostępu do informacji publicznej. Ich zdaniem paraliżują pracę urzędu gminy, rady gminy i jednostek pomocniczych. 20 pracowników nie może sobie z nimi poradzić.
Radni gminy Ożarowice w woj. śląskim zobowiązali wójta, aby złożył zawiadomienie do prokuratury ws. "notorycznych" zapytań. Opisujący sprawę "Dziennik Gazeta Prawna" dowiedział się, że pracownicy czują się nękani. Urzędnicy podejrzewają, że za większością pism stoi ta sama osoba.
Dziennik przytacza statystki, z których wynika, że liczba wniosków o dostęp do informacji publicznej rośnie. W 2014 r. było takich zapytań 33, a w 2017 r. już 428 wniosków.
- Imiennych wniosków podpisanych moim imieniem i nazwiskiem oraz przesłanych przez ePUAP było raptem może trzy – mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Mariusz Puchała, mieszkaniec wysyłający pytania. I dodaje, że od trzech lat ponawia jeden wniosek co 14 dni. Natomiast ponad 100 innych wniosków jest składanych przez grupę obywateli i dotyczy różnych spraw.
Wiceprzewodniczący rady gminy Ożarowice Marian Czernikarz w rozmowie z gazetą stwierdza, że sprawa może nie trafić do prokuratury, bo może nie być podstaw prawnych. - Na razie trudno powiedzieć, jakie kroki podejmiemy – powiedział dziennikowi.