Ponad 200 interwencji strażaków po burzach na Dolnym Śląsku
Ponad 200 razy interweniowali na Dolnym Śląsku strażacy po burzach, jakie przeszły nad regionem. Najwięcej dotyczyło zalanych piwnic i
połamanych konarów, we Wrocławiu i w okolicach.
Popołudniowe burze i porywisty wiatr spowodowały głównie lokalne zalania piwnic i uszkodzenia drzew. Najwięcej, bo około 100 wyjazdów do usuwania skutków deszczów odnotowali strażacy we Wrocławiu. 70 interwencji było w Trzebnicy, 40 w Oleśnicy i około 30 w Środzie Śląskiej. Przewrócenie drzewa blokowały ruch m.in. na trasie z Wrocławia do Obornik Śląskich. Od uderzenia pioruna zapaliła się stodoła w Miłoszycach (Dolnośląskie). W pożarze nikt nie ucierpiał.
Natomiast, jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu, opady deszczu miejscami powodowały w mieście utrudnienia komunikacyjne, m.in. w okolicach dworca głównego PKP zalane i nieprzejezdne było jedno ze skrzyżowań, co spowodowało duże korki. Strażacy byli też wzywani do oberwanych konarów i zalanych piwnic.