Podkładał "bomby", wracając do poprawczaka
Śląscy policjanci zatrzymali kolejnego sprawcę fałszywych alarmów. Okazał się nim 17-latek wracający pociągiem do poprawczaka we Włocławku - poinformował Grzegorz Rudek ze śląskiej policji.
Nastolatek najpierw powiadomił szpital w Tarnowskich Górach o podłożonym ładunku wybuchowym. Po chwili zadzwonił do punktu informacji katowickiego dworca PKP z informacją o bombie w pociągu jadącym z Gdyni na Śląsk. Ładunek wybuchowy miał eksplodować na dworcu kolejowym w Sosnowcu.
W obydwóch przypadkach alarm okazał się fałszywy - dodał Rudek. O dalszym postępowaniu wobec nastoletniego "dowcipnisia" zdecydują prokurator i sąd.
Za fałszywe zawiadomienie o podłożonych bombach może mu grozić do dwóch lat więzienia. Sąd może również obciążyć sprawcę kosztami przeprowadzonej akcji.