Mysłowice. Dramatyczny list prezydenta, miasto tnie wydatki
Prezydent Mysłowic zdecydował o maksymalnym ograniczeniu wydatków bieżących, aby zapewnić wkład miasta konieczny do likwidacji składowiska niebezpiecznych odpadów w dzielnicy Brzezinka. Potrzeba na to 94 mln złotych. Wkład miasta to ponad 12 mln zł.
21.08.2021 23:16
"Pamiętajmy, że od wykonania tego przedsięwzięcia zależy zdrowie i życie mieszkańców Mysłowic. A to są sprawy najważniejsze!" - napisał prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz w komunikacie adresowanym do mieszkańców.
Jak zaznaczył, skutki finansowe związane z realizacją zadania pn. "Wywóz niebezpiecznych odpadów z dzielnicy Brzezinka" przekładają się bezpośrednio na budżet miasta, a co za tym idzie na ważne z punktu widzenia mieszkańców inwestycje i planowane zadania.
Mysłowice. List prezydenta do mieszkańców
"Żeby wykonać to przedsięwzięcie, które w całości kosztuje nas 94 mln zł, musieliśmy w budżecie miasta zabezpieczyć ogromne kwoty. 20 490 000 mln zł pochodzi z pożyczki zaciągniętej w WFOŚiGW, a ponad 12 mln zł to wkład własny miasta Mysłowice, zabrane z planowanych wcześniej wydatków" - napisał prezydent.
Jak poinformował, w związku z tym podjął decyzję o maksymalnym ograniczeniu wydatków bieżących, związanych m.in. z realizacją remontów, usług, wydarzeń kulturalnych i sportowych, zakupów materiałów i wyposażenia czy zadań zleconych podmiotom zewnętrznym.
W bieżącym roku miasto nie wyremontuje m.in. elewacji w I Liceum Ogólnokształcącym, nie zrealizuje programu leczenia niepłodności metodą in vitro oraz planowanych wcześniej i zapisanych w budżecie miasta zadań remontowych, również tych z budżetu obywatelskiego, które wymagają dodatkowego wsparcia finansowego.
"Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby wspomniane działania zrealizowane zostały w roku przyszłym i latach następnych. Liczę na Wasze zrozumienie oraz wsparcie w tak trudnym momencie" - oświadczył prezydent Mysłowic.
W dzielnicy Brzezinka porzuconych zostało ok. 8 tys. ton niebezpiecznych odpadów, m.in., rozpuszczalników. Nielegalne składowisko znajduje się w pobliżu szkół, przeszkoli, ośrodka rehabilitacyjno-opiekuńczego i firmy zatrudniającej setki osób.