Kozubnik - polskie miasteczko wczasowe duchów
Kiedyś polska chluba - dziś ruina, jakich mało
Polskie miasteczko duchów - zdjęcia
Kiedyś duma PRL, dziś - totalna ruina i miasteczko duchów. Mowa o Kozubniku - Zespole Domów Wypoczynkowo Szkoleniowych, będących ośrodkiem wczasowym nieistniejącego już Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego w Katowicach.
Budowa ośrodka rozpoczęła się w 1968 roku i w ciągu dwóch lat powstała większość budynków. Kompleks zajmował obszar 7,5 hektara i był zupełnie samowystarczalny. Posiadał własne ujęcie wody, oczyszczalnię ścieków i awaryjny system zasilania, a nawet własną stację benzynową.
Ośrodek zatrudniał stały personel medyczny i do dyspozycji miał nawet karetkę pogotowia.
Wieść gminna niesie, że choć ośrodek zbudowano dla pracowników przedsiębiorstwa hutniczego, to tak naprawdę gościł on przede wszystkim partyjnych dygnitarzy, przyjezdnych z "krajów kapitalistycznych" oraz syna Leonida Breżniewa.
(wp.pl/Wikipedia/meg)
Wejście do Daglezji - recepcji ośrodka
Ośrodek znajduje się w Beskidzie Małym. Do kompleksu budynków prowadzi wąska, górska dróżka - ulica Mała Puszcza.
Resztki zabudowań ośrodka wczasowego
Dawniej na tej uliczce znajdowała się sygnalizacja świetlna, co na tamte czasy było zupełną nowością.
Najwyższy budynek hotelowy Kiczora - za czasów świetności dostępny tylko wybranym
Najwyższy budynek był hotelem głównym, dostępnym jedynie dla najważniejszych gości.
Ośrodek położony był w malowniczym miejscu. Teraz jest on ruiną, ale widoki pozostały te same
Ci mniej ważni goście oraz zwykli pracownicy (jeśli już udało im się tam dostać), lokowani byli w budynkach skromniejszego luksusu.
Bogato zdobione sufity pamiętają jeszcze czasy świetności ośrodka
Wraz z upadkiem PRL skończyły się czasy świetności, nie tak starego przecież, ośrodka.
Kiedyś były to okazałe schody do restauracji, dziś - ruina
Firma, która została jego właścicielem nie inwestowała w remonty i unowocześnianie kompleksu, co doprowadziło do niechęci odwiedzających.
Część kuchni
Wkrótce właściciel borykał się już z tak ogromnymi długami, że musiał ogłosić upadłość. Tym samym ośrodek został opuszczony i zostawiony sam sobie.
W wielu miejscach zachowały się jeszcze oryginalne tapety sprzed ponad 40 lat
Obecnie, niegdyś luksusowy kurort jest opuszczoną ruiną.
W niektórych miejscach zachowały się nawet okna
Wszystkie przedmioty, które przedstawiały sobą jakąś wartość, zostały rozkradzione. To, co pozostało, nie przedstawia się najlepiej.
Ruiny restauracji. Obok- potok. Kiedyś ośrodek posiadał własne ujęcie wody
Dzisiaj kompleks wykorzystywany jest głównie do prowadzenia ćwiczeń przez różne służby ratownicze, a także jest polem bitwy dla paintballowców.
Pozostałości hotelowego wyposażenia
Miasteczko w niczym nie przypomina już ekskluzywnego miejsca, którym kiedyś było.
Dawne chodniki powoli zaczyna pochłaniac las
Miasteczko w niczym nie przypomina już ekskluzywnego miejsca, którym kiedyś było.
Ukryte między drzewami zabudowania bez okiem przywodzą na myśl nawiedzone domy z horrorów
Miasteczko w niczym nie przypomina już ekskluzywnego miejsca, którym kiedyś było.
Pozostałości kompleksowego ośrodka wypoczynkowego
Miasteczko w niczym nie przypomina już ekskluzywnego miejsca, którym kiedyś było.