PolskaKatowice. Wyniki sekcji zwłok 19-latki. Obrażenia był rozległe

Katowice. Wyniki sekcji zwłok 19‑latki. Obrażenia był rozległe

Ciało nastolatki wypadło spod autobusu dopiero kilkadziesiąt metrów dalej
Ciało nastolatki wypadło spod autobusu dopiero kilkadziesiąt metrów dalej
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
03.08.2021 14:28

Są wyniki sekcji zwłok dziewiętnastolatki, która zginęła pod kołami autobusu w centrum Katowic. - Do śmierci doprowadziły rozległe, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne, które spowodowały zatrzymanie krążenia - informują WP śledczy z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

W sobotę o poranku na chodniku przy ul. Adama Mickiewicza w Katowicach wywiązała się bójka, która po chwili przeniosła się na jezdnię. Wówczas nadjechał autobus linii 910. Kierowca trąbił, delikatnie dodał gazu, aż w końcu ruszył z impetem.

Dwóm mężczyznom udało się odskoczyć, ale pod kołami pojazdu znalazła się młoda kobieta. Zginęła na miejscu.

Dziewiętnastolatka zginęła w centrum Katowic. Są wyniki sekcji zwłok

Do mediów bardzo szybko dotarła informacja, że ofiarą wypadku jest dziewiętnastolatka ze Świętochłowic. Świadkowie zdarzenia mówili, że jej ciało zostało zmasakrowane. Autobus ciągnął je przez kilkadziesiąt metrów.

We wtorek, 3 sierpnia, przeprowadzono sekcję zwłok kobiety. Poznaliśmy jej wstępne wyniki.

- Do śmierci doprowadziły rozległe, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne, które spowodowały zatrzymanie krążenia - informuje zdawkowo prok. Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Na tym etapie postępowania śledczy nie chcą ujawnić, czy dziewiętnastolatka była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Wiadomo jednak, że wcześniej bawiła się w jednym z klubów. To o tyle istotne, że wątek bójki, która toczyła się na jezdni, będzie sprawdzany w odrębnym postępowaniu.

Kierowca zażywał silne antydepresanty. Usłyszał zarzut zabójstwa

Kierowca autobusu został zatrzymany. Postawiono mu zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch innych osób.

W rozmowie ze śledczymi tłumaczył, że poczuł się zagrożony. Wydawało mu się, że tłum ludzi próbuje wedrzeć się siłą do autobusu. Miał nie zauważyć, że młoda kobieta znalazła się pod kołami i uciec na zajezdnię, ponieważ tam czuł się bezpiecznie.

Nie potwierdził, aby leczył się psychiatrycznie, ale toksykologia wykazała, że zażywał trzy silne leki antydepresyjne i przeciwbólowe. Wszystkie przepisywane przez lekarza na receptę.

- Musimy sprawdzić, jaki wpływ leki mogły mieć na na zachowanie podejrzanego - mówi prok. Aleksander Duda.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1086)
Zobacz także