Katowice. Walczyła o chorych dzień i noc, teraz sama leży pod respiratorem
Sam spędził w szpitalu ponad dwa tygodnie, teraz dochodzi do siebie podczas rehabilitacji. Postanowił podzielić się tym ze światem, bo uważa że o takich bohaterskich postawach trzeba mówić głośno.
14.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:31
Poseł Jerzy Polaczek, który ponad dwa tygodnie spędził w katowickim szpitalu MSWiA, dochodzi teraz do siebie po koronawirusie w szpitalu w Głuchołazach. Już wcześniej informował w mediach społecznościowych o swoim stanie zdrowia. Robiąc to, wyrażał swą wdzięczność dla personelu medycznego, który – jak twierdzi poseł, wykazuje się olbrzymim bohaterstwem i poświęceniem.
Jedną z tych osób jest prof. Karolina Sieroń, kierująca oddziałem covidowym katowickiego szpitala MSWiA. Lekarka spędziła ponad 20 dni na 24-godzinnych dyżurach wśród chorych pacjentów. Teraz sama walczy z ciężkim zakażeniem. "Profesor sama stała się pacjentką na tym oddziale. Stan jest zdrowia na tyle dramatycznie się pogorszył, że została przewieziona do kliniki w Katowicach–Ochojcu, gdzie leży nieprzytomna, podłączona do respiratora i aparatury medycznej. Bądźmy razem z nią i jej bliskimi pamięcią" - zaapelował w mediach społecznościowych poseł, prosząc jednocześnie o modlitwę w intencji chorej.
Prócz lekarki, zakażone są także dwie inne osoby z personelu oddziału covidowego katowickiego szpitala MSWiA, jednak to szefowa oddziału jest w najpoważniejszym stanie. "Zanim pani profesor zachorowała, w ciągu ostatniego miesiąca 21 pełnych dni spędziła na dyżurach, ratując życie i zdrowie chorych. Jestem jej za to bardzo wdzięczny" – podziękował parlamentarzysta.
I jednocześnie przypomniał, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Ci, którzy są na pierwszej linii walki z epidemią i niosą pomoc innym, mimo że przestrzegają wszelkich zasadach, też padają ofiarą zabójczego wirusa.