Gliwice. Koronawirus. Piękna solidarność. Tysiące darów dla pacjentów
Nawet nie śniliśmy o takiej ofiarności – mówią społecznicy z Gliwickiej Inicjatywy Obywatelskiej. W ciągu miesiąca mieszkańcy przekazali im tysiące darów dla pacjentów chorujących na Covid-19. W transporcie musieli pomóc żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i firmy dysponujące samochodami.
Inicjatywa zrodziła się po rozmowach z pracownikami Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. To jedna z lecznic, do której trafiają chorzy na Covid-19. Personel – jak w wielu innych szpitalach jednoimiennych – pracuje na granicy wytrzymałości, ale w wyjątkowo trudnej, a czasami dramatycznej, sytuacji są także pacjenci. Walczą z ciężką chorobą, a z powodu obostrzeń epidemicznych muszą pozostawać w izolacji od bliskich.
Społecznicy z GIO postanowili bezpośrednio wesprzeć właśnie pacjentów i pomóc w zaspokajaniu ich najprostszych potrzeb, poprawić komfort ich pobytu. Szpital ma zapewnione wsparcie z miejskiego budżetu, nie może ono być jednak przeznaczone na zaspokajanie codziennych potrzeb bytowych chorych.
Stowarzyszenie ogłosiło akcję zbierania darów na początku listopada. Okazało się, że gliwiczanie mają wielkie serca. W ciągu zaledwie kilku pierwszych dni potrzebne pacjentom rzeczy wypełniły całą 80-metrową salę w siedzibie GIO. Pierwszy transport dotarł na covidowy oddział do szpitala przy ul. Zygmunta Starego w połowie listopada.
W pewnym momencie darów było tak dużo, że osobowy samochód społeczników już nie wystarczył. W transporcie musieli pomóc żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i firmy dysponujące samochodami.
Koronawirus w Gliwicach. Mieszkańcy kupili chorym telefony z kartami
W ciągu miesiąca mieszkańcy przekazali dla chorych tysiące nowych rzeczy, m.in. pościel, ręczniki frotte i jednorazowe, piżamy, mydła, pianki do golenia, szampony, szczoteczki i pasty do zębów, chusteczki nawilżane, gąbki, jednorazowe golarki, dezodoranty oraz inne środki czystości i higieny osobistej, a także wody. Natomiast pierwszymi prezentami dla pacjentów były dwa telefony komórkowe z przedpłaconymi kartami, umożliwiające chorym kontakt z rodzinami.
Szczególnie mocno w zbiórkę darów zaangażowały się gliwickie placówki edukacyjne, w tym szkoły – nauczyciele, uczniowie, rodzice. Czasami zebrane rzeczy dowożono wielokrotnie, a ich wnoszenie do siedziby GIO zajmowało nawet kilka godzin. Jak podkreślają organizatorzy, nie sposób wymienić wszystkich pomagających, bo empatię w tym trudnym czasie okazało bardzo dużo osób.
Do GIO dostarczono tak dużo darów, że podzielono się nimi z potrzebującymi z innych placówek, których sytuacja też jest obecnie trudna. Trafiły do Domu Pomocy Społecznej „Nasz Dom”, do Ośrodka pod wezwaniem Świętego Józefa, a również do gliwickiego Hospicjum.
Jeśli akcja nadal będzie potrzeba, stowarzyszenie zamierza ją kontynuować.