Gliwice. Honory dla pierwszej ofiary wojny
Skwer im. Franza Honioka – o nadaniu takiej nazwy skwerowi wokół Radiostacji przy ul. Tarnogórskiej zdecydują gliwiccy radni podczas najbliższej sesji Rady Miasta (18 lutego). Honiok był pierwszą ofiarą II wojny światowej.
12.02.2021 16:23
Gliwicka Radiostacja to wyjątkowe i ważne miejsce na mapie Gliwic. Ta najwyższa na świecie drewniana wieża nadawcza była świadkiem tragicznych wydarzeń historycznych. Każdego roku odwiedzają ją tłumy turystów, chcący zobaczyć miejsce, w którym 82 lata temu rozpoczęła się II wojna światowa. Jeśli gliwiccy radni podejmą taką decyzję, skwer wokół drewnianego masztu Radiostacji zostanie nazwany im. Franza Honioka, który 31 sierpnia 1939 r. został zabity przez Niemców właśnie na terenie gliwickiej Radiostacji.
Gliwice. Kim była pierwsza ofiara II wojny światowej?
Franz Honiok urodził się 28 marca 1899 r. w ubogiej śląskiej rodzinie we wsi Łubie. Wziął udział w III Powstaniu Śląskim i opowiadał się za przyłączeniem Górnego Śląska do Rzeczypospolitej Polskiej. Chcąc uniknąć późniejszych represji przeniósł się do Tarnowskich Gór, po polskiej stronie granicy. Gdy powrócił do rodzinnej wsi władze niemieckie próbowały wydalić go z kraju. Bez powodzenia. Honiok złożył skargę do Trybunału Rozjemczego ds. Obywateli działającego przy Lidze Narodów w Genewie, który orzekł, że Honiok opuścił kraj tymczasowo i pod przymusem, ma zatem prawo zachować niemieckie obywatelstwo. Po tych wydarzeniach pracował jako sprzedawca maszyn rolnych i kontynuował propolską działalność, kolportował polską prasę, był też aktywnym członkiem Związku Polaków w Niemczech.
31 sierpnia 1939 r. budynki Radiostacji przy ul. Tarnogórskiej stały się miejscem tak zwanej prowokacji gliwickiej – grupa esesmanów przebranych za powstańców śląskich zaatakowała Radiostację – wówczas Gliwice znajdowały się na terytorium Niemiec. Sfingowany atak niemieckiego oddziału specjalnego na ich własną placówkę był częścią propagandowo-dezinformacyjnego przygotowania agresji na Polskę. Naziści chcieli w ten sposób zrzucić odpowiedzialność za rozpoczęcie wojny na stronę polską. Aby uwiarygodnić zajście, tej samej nocy aresztowano i odurzono środkami farmaceutycznymi Honioka, obywatela niemieckiego. Został umieszczony w areszcie, a następnie przewieziony w pobliże Radiostacji. Nieprzytomnego wniesiono do budynku nadajnika i zabito strzałem w głowę. Do dziś nie wiadomo, co stało się z jego ciałem.