Dramat w Bielsku-Białej. Łóżko zapaliło się pod pacjentką
Dramatyczny pożar w Bielsku-Białej. Na Oddziale Medycyny Paliatywnej w Beskidzkim Centrum Onkologii pod pacjentką zapaliło się łóżko. Kobietę udało się uratować, jednak doznała rozległych poparzeń skóry.
W Bielsku-Białej (woj. śląskie) we wtorek późnym wieczorem doszło do groźnego pożaru na terenie Beskidzkiego Centrum Onkologii.
Bielsko-Biała. Pożar łóżka z pacjentką
Pierwsze zgłoszenie do służb w Bielsku-Białej wpłynęło około godziny 23:20. Z informacji wynikało, że pożar wybuchł na Oddziale Medycyny Paliatywnej. Na miejsce wysłano straż pożarną oraz policję.
- Usłyszałam alarm z systemu przeciwpożarowego, natychmiast otworzyłam bramę do szpitala. Dwie osoby z pacjentów chodzących schroniły się na portierni pod moją opieką - poinformowała w rozmowie z serwisem beskidzka24.pl osoba z ochrony szpitala.
Adam Bielan spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. Zdradza, o czym rozmawiali
Po dotarciu do szpitala okazało się, że pożar został już ugaszony za pomocą gaśnic proszkowych. Płonęło łóżko, na którym leżała jedna z pacjentek Oddziału Medycyny Paliatywnej.
Bielsko-Biała. Pod pacjentką zapaliło się łóżko. Powodem niedopałek?
W wyniku pożaru kobieta doznała rozległych poparzeń ciała. Pacjentce udzielono pomocy na miejscu, po czym została przetransportowana karetką do szpitala w Siemianowicach Śląskich, gdzie przejdzie dalsze leczenie.
Konieczne okazało się także podanie tlenu trzem pielęgniarkom z Oddziału Medycyny Paliatywnej, jednak, co podkreślają służby z Bielska-Białej, nie było konieczności ich hospitalizacji.
W akcji ratowniczej w szpitalu brały udział cztery jednostki straży pożarnej, w tym jedna wojskowa. Przyczynę pożaru będzie wyjaśniała policja, jednak nieoficjalnie, jak dowiedziało się Radio Bielsko, mógł nią być niedopałek papierosa.
Źródło: Radio Bielsko / beskidzka24.pl