Czy śląskie ulice nie będą już straszyły reklamami? Jest duża szansa
Miejsc takich jak ul. Grota-Roweckiego w Tychach jest wiele. Nie jest to powód do dumy, ponieważ chodzi o atakujące nas ze wszystkich stron reklamy, a konkretnie szyldy szpecące każdy zakamarek budynków.
Ulica Grota-Roweckiego to główna droga w Tychach, a gdyby zorganizowano plebiscyt na najbrzydszą ulicę w Polsce - miałaby spore szanse na niechlubne pierwsze miejsce. Wszystko za sprawą reklam, a w zasadzie szyldów-straszydeł, ponieważ to co możemy zobaczyć przy ulicach, na pewno nie zachęca do odwiedzin.
- Jak na to patrzę to jest mi wstyd. Ostatnio przez natłok informacji, ponad 15 minut szukałam właściwego adresu doradcy – mówi Wirtualnej Polsce Kamila Kwiatkowska, mieszkanka Tychów. – Na to się nie da patrzeć - dodaje.
Teraz, dzięki ustawie, którą przyjął sejm, wygląd miast może się zmienić. Samorządy będą miały obowiązek sporządzania audytów krajobrazowych, które mają ułatwić ocenę pod kątem estetyki, a sejmiki będą mogły ustanawiać normy dotyczące wysokości, kształtu budynków i ewentualnie zastosowanych materiałów.
Wszystko za sprawą prezydenckiego projektu tzw. ustawy krajobrazowej. Do sejmu propozycja ta trafiła latem 2013 roku, ale dopiero teraz została poddana głosowaniu. W ustawie zdefiniowano obszary krajobrazów priorytetowych w miastach.
Projekt przede wszystkim reguluje umieszczanie reklam w przestrzeni publicznej i daje możliwość weryfikacji istniejących parków krajobrazowych oraz innych stref dotąd chronionych - propozycja ta daje zielone światło dla tych, którzy dążą do usunięcia szpecących reklam ze śląskich elewacji.
- Cieszę się, że w końcu z centrum miasta poznikają te targowo-bazarowe tabliczki. Może nawet poznam kolor swojego bloku - kończy mieszkanka Tychów.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .