Częstochowa. Na celownik wzięli placówki bankowe i pocztowe. Wkrótce staną przed sądem
Wkrótce na ławie oskarżonych zasiądzie sześciu mężczyzn, którzy od przeszło pięciu lat napadali na placówki bankowe i pocztowe. Panowie na swoim koncie mają również kradzież bankomatów. Oskarżeni mężczyźni to mieszkańcy Częstochowy i okolic w wieku od 30 do 43 lat. Większość z nich była w przeszłości karana.
Mężczyźni swój przestępczy proceder rozpoczęli w roku 2015. 5 sierpnia Mateusz C. wspólnie z Marcinem S. i Krzysztofem K. usiłowali dokonać kradzieży bankomatu, znajdującego się w sklepie przy ulicy Okólnej w Częstochowie. Przypięli go do samochodu i próbowali wyrwać. Nie udało im się to, ponieważ linka się zerwała.
Kilka dni później postanowili ponownie spróbować swojego szczęścia. Tym razem byli skuteczniejsi. - 20 sierpnia 2015 roku w Częstochowie Mateusz C., Marcin S. i Maciej T. dokonali kradzieży bankomatu, w którym znajdowały się pieniądze w kwocie około 400.000 zł. Sprawcy wyrwali bankomat z podłoża, posługując się linami i skradzionym samochodem dostawczym, który następnie spalili w miejscowości Wierzchowisko koło Częstochowy - wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Panowie do swojej przestępczej działalności powrócili w tym roku. 9 kwietnia 2020 roku Tomasz F. wszedł do placówki bankowej w Częstochowie przy ulicy PCK i grożąc użyciem pałki teleskopowej, doprowadził pracownicę do wydania pieniędzy. Ukradł około 40 000 zł. W tym czasie Mateusz C. oczekiwał w samochodzie, którym sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
Częstochowa. Placówki bankowe i pocztowe na celowniku
6 maja 2020 roku zaatakowali ponownie. Tym razem na celownik wzięli placówkę pocztową przy ulicy Grota Roweckiego w Częstochowie. Tomasz F. wykorzystując fakt, że pracownica znajdowała się drugim pomieszczeniu, zabrał z kasetki pieniądze w kwocie około 8000 zł. Mateusz C. pozostawał na zewnątrz, czekając w samochodzie.
25 maja 2020 roku Tomasz F. i Mateusz C. dopuścili się napadu na placówkę pocztową w powiecie pajęczańskim. - W tym przypadku Tomasz F. po wejściu do budynku uderzył pięścią w twarz pracownicę placówki, powodując u niej obrażenia w postaci złamania nosa z przemieszczeniem. Następnie napastnik skradł pieniądze w kwocie 4.000 zł i uciekł do pojazdu, w którym czekał Mateusz C. - relacjonuje prokurator Tomasz Ozimek.
Tomasz F. i Mateusz C. zostali złapani w czerwcu, tuż po swoim kolejnym napadzie. 26 czerwca około godz.13.00 do placówki bankowej, znajdującej się w Częstochowie przy ulicy Wyzwolenia, weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Napastnicy, trzymając w dłoniach siekierę i pistolet, zażądali wydania pieniędzy.
Częstochowa. Oskarżonym grozi do 12 lat pozbawienia wolności
W tym czasie w placówce przebywało dwóch pracowników, którzy chwycili za krzesła i próbowali zaatakować przestępców. Rabusie takiej reakcji się nie spodziewali i błyskawicznie uciekli. Próbowali odjechać zaparkowanym w pobliżu samochodem, w którym czekał trzeci sprawca. I to właśnie wtedy Mateusz C., Tomasz F. i Sebastian B. zostali zatrzymani przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. W trakcie przeszukania samochodu funkcjonariusze znaleźli m.in. atrapy siekiery i pistoletu.
W toku dalszego śledztwa uzyskano dowody wskazujące, iż sprawcy dopuścili się w przeszłości także innych przestępstw na szkodę placówek bankowych i pocztowych oraz kradzieży bankomatów.
Oskarżeni mężczyźni to mieszkańcy Częstochowy i okolic w wieku od 30 do 43 lat, z zawodu stolarz, blacharz, rolnik, inżynier ochrony środowiska, mechanik i absolwent gimnazjum. Większość z nich była w przeszłości karana. Zarzucane oskarżonym przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 12 lat.
Źródło: Redakcja Modna Częstochowa