RegionalneŚląskCzechowice-Dziedzice. Aptekarze nie zgadzają się z decyzją starostwa

Czechowice-Dziedzice. Aptekarze nie zgadzają się z decyzją starostwa

Pandemia koronawirusa trwa, a wraz z nią trwa praca tych którzy na co dzień pomagają innym. Często już brak im sił, bo od wielu miesięcy non stop są na nogach. Jak mówią, nie mają innego wyjścia jak protestować.

Aptekarze nie zgadzają się z harmonogramem narzuconym przez starostwo
Aptekarze nie zgadzają się z harmonogramem narzuconym przez starostwo
Źródło zdjęć: © Pixabay

Aptekarze z Czechowic-Dziedzic zapowiedzieli, że od 1 stycznia nie będą pełnili dyżurów w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy. Nie zgadzają się tym samym z narzuconym przez starostwo powiatowe w Bielsku-Białej harmonogramem. ”Trudno mówić o równym traktowaniu, jeżeli obowiązek dyżurowania narzuca się 14 aptekom z Czechowic-Dziedzic, a zwalnia z tego obowiązku 33 apteki z terenu powiatu” – argumentują protestujący.

Chodzi o uchwałę w sprawie rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu bielskiego. Jak twierdzą ich pracownicy, decyzja władz nie ma ani ekonomicznego ani medycznego uzasadnienia. Bo w Czechowicach-Dziedzicach, jak w innych miastach i wsiach powiatu, nie ma całodobowej opieki medycznej (pogotowia ratunkowego, szpitala, SOR-u czy izby przyjęć), a pacjenci realizują recepty w aptekach w Bielsku-Białej i Pszczynie.

Protestujący twierdzą, że na żadne z pism w sprawie negatywnej oceny projektu uchwały nie otrzymali odpowiedzi, a ich opinie i Beskidzkiej Okręgowej Izby Aptekarskiej nie zostały wzięte pod uwagę. Poza tym uważają, że nie są służbami państwowymi jak policja, wojsko czy pogotowie ratunkowe. Bo te za odpowiednie wynagrodzenie świadczą dodatkowe dyżury.

”Nie możemy pracować non stop. Taka praca byłaby zagrożeniem zdrowia lub życia, pacjentów lub aptekarzy. Wynikająca z przemęczenia pomyłka, w naszej pracy może mieć tragiczne skutki. Oczekuje się od nas dostępności 24 godziny dobę przez siedem dni w tygodniu. Zgodnie z obowiązującym prawem, dyżury może pełnić tylko magister farmacji. Nie ma nas tak wielu, żeby zapewnić obecność w aptece i w dzień, i w nocy, i w dni wolne” – przekonują.

Władze starostwa są zaskoczone reakcją aptekarzy, bo jak twierdzą do tej pory udawało się dojść do porozumienia. Poza tym, Czechowice-Dziedzice są największą w powiecie bielskim aglomeracją, gdzie występuje największe zapotrzebowanie na usługi farmaceutyczne funkcjonujących tam aptek.

Mieszka też tu prawie 45 tys. mieszkańców, co stanowi ponad 20 proc. populacji całego powiatu. Dlatego władze chcą się spotkać, by wypracować wspólny kompromis.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
śląskczechowice-dziedziceapteka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)