Bielsko-Biała. Pogrzeb Marii Koterbskiej, tłumy pożegnały królową polskiego swingu
Maria Koterbska spoczęła na cmentarzu parafii św. Mikołaja w Bielsku-Białej. Wicepremier prof. Piotr Gliński w specjalnym liście napisał o zmarłej: "Odeszła od nas wielka dama polskiej piosenki, wybitna artystka, osoba pełna liryzmu, emanująca radością”.
Ostatnie pożegnanie Marii Koterbskiej miało miejsce w kościele Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej. W pogrzebie - oprócz rodziny z synem Romanem Franklem - udział wzięli m.in. przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, szef gabinetu politycznego ministra Kacper Sakowicz; burmistrz Augustowa Mirosław Karolczuk; reprezentant prezydenta Wrocławia, prezes zarządu MPK we Wrocławiu Krzysztof Balawejder oraz delegacja bielskiego samorządu na czele z prezydentem miasta Jarosławem Klimaszewskim.
Syn zmarłej, Roman Frankl, podczas żałobnej mszy świętej powiedział, że jest szczęśliwy i dumny, że mógł mieć taką matkę. - Mama, która na pewno nas teraz gdzieś słucha, jest szczęśliwa, ale i trochę skrępowana. Zawsze była bardzo normalną osobą. Wszystkie te hołdy, które o sobie słyszała, nieco ją peszyły. Pewnie próbowałaby dowcipem te słowa złagodzić – mówił.
Bielsko-Biała. Ostatnie pożegnanie Marii Koterbskiej
Wicepremier prof. Piotr Gliński, w liście odczytanym podczas mszy św. przez Kacpra Sakowicza, podkreślił, że „zamykając doczesny rozdział, śp. Maria Koterbska pozostawiła nam bogatą spuściznę artystycznej aktywności, która kształtowała wrażliwość i niosła radość kilku pokoleniom Polaków".
- Z ogromną czcią pochylamy dziś głowy nad urną osoby wyjątkowej i niezwykłej. Bo taka bezsprzecznie była Maria Koterbska. Całym swoim życiem zapracowała na wielki szacunek, którym wszyscy ją darzyliśmy. Pani Maria była artystką nietuzinkową. Gdy przed laty rozpoczynała swoją muzyczną karierę, nikt w Polsce nie śpiewał tak jak ona. Nieprzypadkowo zresztą była określana przydomkiem królowej swingu. Była rodowitą bielszczanką. I choć zrobiła ogromną karierę, nigdy swojego rodzinnego miasta nie opuściła. Co więcej, przez całe swoje dorosłe życie była prawdziwą ambasadorką Bielska-Białej. Zawsze z ogromną dumą podkreślała, skąd pochodzi. I za to – my bielszczanie – ją kochaliśmy - mówił Jarosław Klimaszewski.
Po mszy pogrzebowej uczestnicy uroczystości udali się na cmentarz parafii św. Mikołaja przy ulicy Grunwaldzkiej. Maria Koterbska spoczęła obok zmarłego rok wcześniej męża, Jana Frankla.
Bielsko-Biała. Królowa polskiego swingu
Wicepremier zaznaczył, że żegnając artystkę, przywołujemy jednocześnie wspomnienia o muzycznym świecie królowej polskiego swingu. Wskazał, że jej twórczość pozostanie żywa jeszcze dla wielu kolejnych generacji.
W związku ze śmiercią artystki w bielskim ratuszu została wyłożona księga kondolencyjna. Każdy, kto będzie chciał uczcić pamięć słynnej bielszczanki i oddać jej hołd, będzie mógł dokonać w księdze stosownego wpisu. Księga kondolencyjna będzie wystawiona do czwartku 28 stycznia. Wpisów można dokonywać w godzinach pracy urzędu miejskiego.
Maria Koterbska urodziła się 13 lipca 1924 r., pochodziła z artystycznej rodziny, wielce zasłużonej dla polskiego życia muzycznego i teatralnego w Bielsku i Białej. Jako pierwsza w Polsce śpiewała swingujące piosenki. Jej dorobek piosenkarski to ponad 1500 utworów. Jej największe przeboje: "Karuzelę", "Rudzielca", "Złoty pierścionek", "Serduszko puka w rytmie cza-cza", "Augustowskie noce" czy "Parasolki" śpiewała cała Polska. Teksty dla Koterbskiej pisali m.in. Wojciech Młynarski, Jeremi Przybora i Agnieszka Osiecka.
W 1999 r. Maria Koterbska została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Maria Koterbska zmarła 18 stycznia w Bielsku-Białej w wieku 96 lat.