30-40% świadczeniodawców złożyło oferty na Śląsku

Poinformował o tym prezes Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Mariusz Wójtowicz. Członkowie Związku zbuntowali się i nie przystąpili do konkursu. Związek obejmuje swoim zasięgiem 70 proc. województwa śląskiego, należą do niego m.in. prawie wszyscy świadczeniodawcy z Gliwic, Zabrza, Raciborza, Bielska-Białej i Dąbrowy Górniczej.

Termin składania ofert minął o północy. "Nasi przedstawiciele obserwowali jak nadchodziły oferty. Według naszych obliczeń, do funduszu wpłynęły 2 tys. 64 oferty. To oznacza, że NFZ nie jest w stanie zapewnić opieki wszystkim mieszkańcom naszego regionu. Mamy nadzieję, że przystąpi z nami teraz do poważnych negocjacji" - powiedział Wójtowicz.

Danych tych nie potwierdza rzeczniczka śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Szatkowska. Nie podaje też informacji o liczbie otrzymanych przez fundusz ofert. "Spłynęło dużo ofert, są teraz segregowane. Część idzie jeszcze pocztą. Ich otwarcie nastąpi we wtorek minutę po północy. Mieszkańcy województwa nie muszą się obawiać, na pewno zapewnimy im opiekę" - powiedziała.

Związek Pracodawców Ochrony Zdrowia zrzesza ok. 1400 świadczeniodawców. Działa czynnie w tzw. Porozumieniu Zielonogórskim lekarzy z ośmiu województw, które sprzeciwia się propozycjom Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczących kontraktowania usług na przyszły rok.

Lekarze uważają, że NFZ zmusza ich do sprostania nierealnym kryteriom, dotyczącym np. wyposażenia placówek, oferując jednocześnie niskie stawki za leczenie i zrzucając na placówki troskę o leczenie pacjentów ponad limit. Stoją też na stanowisku, że konkurs ofert jest niezgodny z prawem, ponieważ już po jego ogłoszeniu zmieniano warunki, np. katalog świadczeń specjalistycznych. Nie godzą się m.in. na obowiązkowe prowadzenie całodobowej opieki medycznej nad pacjentami.