Śląscy lekarze grożą strajkiem generalnym
Śląscy lekarze zapowiadają, że w razie
niespełnienia do końca września postulatu wzrostu wynagrodzenia
zasadniczego każdego lekarza do 2,4 tys. zł brutto, w październiku
rozpoczną jednoczesny strajk we wszystkich placówkach regionu.
29.06.2006 | aktual.: 29.06.2006 11:10
Według informacji szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Śląsku, Macieja Niwińskiego, wszędzie tam gdzie lekarskie spory zbiorowe i strajki zostały już czasowo - do 30 września tego roku - zawieszone, żaden pracodawca mimo zawartych porozumień nie spełnił warunku płacowego.
Jego zdaniem, ta sytuacja świadczy zarówno o trudnej sytuacji finansowej zakładów opieki zdrowotnej, jak i o dużej elastyczności i dobrej woli zawieszających strajki lekarzy. OZZL oczekuje teraz "równie dobrej woli ze strony rządowo-parlamentarnej planującej podwyżki wynagrodzeń lekarzy od października 2006 r.".
Niwiński przypomniał, że głównym żądaniem lekarzy w prowadzonych przez nich sporach zbiorowych jest natychmiastowa podwyżka wynagrodzeń zasadniczych o 30%, jednak do kwoty nie mniejszej niż 2,4 tys. zł brutto dla każdego lekarza, oraz stuprocentowa podwyżka wynagrodzeń od 1 stycznia 2007 r.
Przewidziana w rządowym programie ministra zdrowia Zbigniewa Religi 30-procentowa podwyżka ma trafić do lekarzy w październiku.
Do tego czasu, zgodnie z zawartym w minioną środę porozumieniem, które zażegnało groźbę strajku generalnego w regionie, tymczasowe dopłaty do pensji pracowników ochrony zdrowia powinni wypłacać dyrektorzy szpitali z pieniędzy pochodzących od ich organów założycielskich.
Do tej pory tymczasowe porozumienia o dopłatach do pensji lekarzy podpisali dyrektorzy 21 szpitali, w których lekarski protest osiągnął stadium bezterminowego strajku absencyjnego, oraz 10 szpitali, gdzie udało się to, jeszcze zanim strajk się rozpoczął.
W formie zbliżonej do ostrego dyżuru pracuje w czwartek 17 śląskich szpitali. Łącznie spory zbiorowe z udziałem OZZL trwają w 79 publicznych ZOZ-ach woj. śląskiego. Tymczasem procedury zmierzające do podjęcia strajku absencyjnego trwają w szpitalach w Siemianowicach Śląskich, Chorzowie, Żorach, Rydułtowach, Będzinie, Czeladzi i Bytomiu.
Według zapowiedzi Niwińskiego, na 3 lipca planowane jest objęcie tą formą protestu dwóch siemianowickich szpitali: miejskiego oraz Centrum Leczenia Oparzeń.