Śladami "tureckich" piratów na Islandii
W miejscowości Grindavik w południowo-zachodniej Islandii odbyła się impreza turystyczna, która nawiązuje do najazdu na tę okolicę przed prawie 380 laty "tureckich" piratów.
Jak przypomina islandzki dziennik "Morgunbladid", w 1627 r. do brzegów Islandii dotarły przybyłe z Morza Śródziemnego dwa okręty algierskich piratów, których miejscowa ludność nazwała "Turkami".
Piraci porwali na Islandii ok. 400 osób, które sprzedali potem na targu niewolników w Afryce Północnej. Wielu z porwanych zmarło wkrótce na choroby tropikalne, na które ich organizmy nie były odporne. Pewna grupa przeszła pod przymusem na islam. Czterdzieści osób zostało po wielu latach obdarzonych wolnością.
Najbardziej znaną postacią spośród uwolnionych niewolników była Gudridur Simonardottir, która po dziesięciu latach spędzonych w Algierii zdołała wrócić na Islandię.
Wkrótce po powrocie została wysłana do Danii, gdzie miała ponownie się nauczyć zapomnianego ojczystego języka i powrócić do wiary chrześcijańskiej. Podczas tego pobytu jednym z jej nauczycieli był Islandczyk, Hallgrimur Petuersson, który studiował w Kopenhadze teologię. Gudridur i Hallgrimur zakochali się w sobie, pobrali i razem powrócili na Islandię.
Później Petursson został pastorem i jednym z najbardziej znanych islandzkich poetów. Obecnie jego imię nosi główny kościół w stolicy kraju Reykjaviku - Hallgrmskirkja.
Michał Haykowski