Skuteczna metoda na pijanych kierowców
Podinsp. Stanisław Surowiec, szef bytomskiej
drogówki, jako pierwszy w Polsce wpadł na skuteczny pomysł
szybkiego karania pijanych kierowców. Każdy złapany po alkoholu
dostaje policyjny dozór. Codziennie, siedem dni w tygodniu, musi o
godz. 20 meldować się na policji. I tak do samego procesu -
informuje "Super Express".
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 14:36
Wkurzało mnie, że pijani nie ponoszą żadnych konsekwencji - mówi Surowiec. Kara musi być natychmiastowa i dotkliwa, tylko wtedy przynosi skutek. O 20.00 do komisariatu II w Bytomiu przychodzi skulona kobieta. Przed wejściem nasuwa czapkę prawie na oczy. Widać, że się wstydzi. Numer 35 - mówi cichutko do dyżurnego i podaje swój dowód. Rytuał musi powtarzać codziennie, w dni powszednie i niedziele, dokładnie o 20.
8 marca, w Dzień Kobiet, 44-letnia Krystyna L. pędziła oplem corsą przez centrum Bytomia. Z dużą prędkością uderzyła w opla astrę. Nawet się nie zatrzymała. Staranowała jeszcze forda fiestę. Gdy zatrzymali ją policjanci, była tak pijana, że nie umiała porządnie dmuchnąć w alkomat. Miała 3,37 promila!
Prosto sprzed domu trafiła na 24 godziny do izby wytrzeźwień. Od tego czasu codziennie melduje się w komisariacie. I tak będzie do wyroku sądu. Grozi jej do 2 lat więzienia.
W zeszłym roku w Bytomiu policja złapała 444 pijanych kierowców. _ Mówię: dość śmierci przez pijanych! Dość przykuwania ludzi do wózków!_ - Surowiec grozi pięścią. Dawniej łapaliśmy takiego i po kilku godzinach wracał do domu. Postępowania w sądzie ciągnęły się długo, bo kierowcy nie zgłaszali się na przesłuchania. Teraz dzięki dozorowi nie mogą nigdzie wyjechać, a jeśli przestaną przychodzić, to można ich po prostu zatrzymać.(PAP)