Skradziony 13 lat temu obraz Kossaka wrócił do muzeum

Obraz odnaleziony został przez przypadek. Zauważył go w internetowym katalogu jednego z warszawskich domów aukcyjnych Wojciech Szatkowski, wnuk Zofii Kossak. Natychmiast poinformował o tym siostrę Annę Fenby-Taylor, która z kolei przekazała wieść muzealnikom. Obraz wycofano z aukcji i krótko potem policjanci przekazali go do Górek Wielkich.

Cena wywoławcza obrazu wynosiła 2,8 tysiąca złotych. Sprzedający - właściciel likwidowanego antykwariatu - najprawdopodobniej jednak nie wiedział, z czym ma do czynienia. Płótno zostało wystawione jako dzieło nieznanego autora - powiedział Dubiel.

Zanim muzealnicy odzyskali obraz Kossaka musieli udowodnić, że pochodzi z ich placówki. Okazało się to nietrudne. Dominik Dubiel dysponował dokładnymi fotografiami. Pęknięcia malatury na obrazie ze zdjęcia w pełni pokrywały się z tymi na płótnie.

Obraz, namalowany przez Juliusza Kossaka w 1856 roku w Paryżu, zostanie obecnie oczyszczony. Otrzyma też nową ramę. Starą złodzieje prawdopodobnie wyrzucili. Wkrótce zasili ekspozycję.

Do kradzieży w góreckim muzeum doszło pod koniec czerwca 1993 roku. Łupem złodziei, którzy do dziś są nieznani, padły między innymi płótna i szkice Juliusza oraz Wojciecha Kossaków, a także ręcznie zdobione wachlarze, na których Wojciech Kossak namalował sceny z "Pana Tadeusza", używając wizerunków swych bliskich. Dotychczas odzyskano tylko jeden obraz, który złodzieje sami porzucili.

Po odnalezieniu policjanci wznowili śledztwo w sprawie kradzieży sprzed 13 lat.

Zofia Kossak-Szatkowska (Kossak-Szczucka) urodziła się 1890 roku. Była więźniarką KL Auschwitz II - Birkenau. W jej pisarskim dorobku są m.in. powieści "Krzyżowcy", "Pożoga" i "Bez oręża". Ostatnich 11 lat życia spędziła w Górkach Wielkich. Zamieszkała tu po powrocie z emigracji w 1957 roku. Po śmierci spoczęła na góreckim cmentarzu.

Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich powstało w 1973 roku.