Skradziono portret Putina, wiejski klub sparaliżowany
We wsi Naryszkino w obwodzie penzeńskim w Rosji okradziono miejscowy klub. Złoczyńców nie skusiła jednak droga aparatura muzyczna, lecz portret rosyjskiego prezydenta. Miejscowe władze dopatrują się w kradzieży motywów politycznych. Praca klubu jest sparaliżowana.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 21:50
Pragnący zachować anonimowość miejscowy urzędnik powiedział dziennikowi "Nowyje Izwiestija", że jest oczywiste, że kradzieży "nie dokonali psotni chłopcy" i że sprawa ta "wygląda znacznie poważniej".
W wiejskim klubie nie mogą się jeszcze otrząsnąć po kradzieży. Nie możemy uwierzyć, że ktoś mógł podnieść rękę ma Władimira Władimirowicza - mówi dyrektor klubu Olga Łastoczkina. To przecież najzwyklejszy portret, można go kupić w każdej księgarni za 200-300 rubli - dodaje.
Klub jest główną instytucją kulturalną we wsi Naryszkino. Tu odbywają się koncerty, dyskoteki, zebrania i wszelkie uroczystości rocznicowe. Brak portretu Władimira Putina całkowicie sparaliżował pracę klubu.
Tutejsze władze, jak pisze dziennik, charakteryzuje wyjątkowa poprawność polityczna. Mówią, że gdy ludzie przyjdą do klubu na koncert i zobaczą, że portret Putina zniknął ze ściany, mogą pomyśleć, że stosunek władz do prezydenta uległ zmianie.
Podobno podjęto decyzję o zakupie nowego portretu.
Milicja bezskutecznie szuka złodzieja lub złodziei, którym grozi do pięciu lat więzienia za rabunek z wtargnięciem.