Skradziono kultowe porsche 911. Mogło trafić do Polski. Wyznaczono nagrodę
We Włoszech skradziono porsche 911, które następnie widziano na lawecie zarejestrowanej w Polsce. Właściciel wyznaczył nagrodę pieniężną dla osoby, która pomoże w odnalezieniu jego samochodu.
Porsche 911 to prawdziwy klasyk, który zagrał w wielu filmach 
Do kradzieży doszło we Włoszech na początku miesiąca. Jak ustalono, ostatni raz był sportowych samochód był widziany 14 września na autostradzie, kiedy jechał na lawecie w kierunku granicy ze Słowenią lub Austrią. Pojazd, na który znajdowało się kilka samochodów, był zarejestrowany w Polsce i najprawdopodobniej właśnie do tego kraju zmierzał.
Właściciel skradzionego samochodu marki Porsche 911 Carrera o numerze rejestracyjnym AM 574 TF w kolorze białym wyznaczył nagrodę pieniężną dla osoby, która może wskazać lokalizację jego własności. Zgłoszenia można wysyłać TUTAJ.
Porsche 911. Klasyk, który mogliśmy oglądać w wielu filmach
Porsche 911 to prawdziwy klasyk, który jest produkowany od 1963 roku, a po raz pierwszy na drogach pojawił się rok później. Miał wówczas silnik o pojemności prawie dwóch litrów i mocy 130 koni mechanicznych. Przez lata seria ewoluowała, a najnowsze samochody o numerze 911 mają nawet czterolitrowe silniki (GT3). Ich moc sięga nawet 650 koni mechanicznych (Turbo S).
Ważny temat: Agresywny antyszczepionkowiec atakuje reportera WP
Kultowe 911 wystąpiło w wielu filmach. Na wielkim ekranie można je było zobaczyć m.in. we "Wzgórzach Pacyfiku" z legendarnym odtwórcą roli Brucea Waynea (Batmana) Michaelem Keatonem, a także - już nowsze wersje samochodu - w serii "Bad Boys", opowiadającej o duecie policjantów z Miami, oraz "Mission Impossible 2", gdzie Ethan Hund (Tom Cruise) rusza na poszukiwanie niezwykle niebezpiecznego wirusa, który został skradziony.
Porsche 911 porusza się po Los Angeles główny bohater wielokrotnie nagradzanego serialu Californication Hank Moody, grany przez Davida Duchovnego. Ciekawostką jest fakt, że w żadnym odcinku samochód nie miał zamkniętego dachu.
