Skórce się upiekło
Jeśli nawet śledztwo wykaże, że za umorzenie starej sprawy o nielegalny hazard przeciwko firmie Skórki warszawski prokurator wziął łapówkę, ujdzie mu to płazem - informuje "Gazeta Wyborcza".
06.03.2004 | aktual.: 06.03.2004 08:46
Chodzi o nielegalny hazard uprawiany przez Nowapol - firmę Macieja Skórki, potentata na rynku automatów do gier, asystenta społecznego posła SLD Jerzego Jaskierni i znajomego innych polityków Sojuszu. Sprawę tę umorzyła w 1998 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Południe - przypomina gazeta.
Wczoraj, po kontroli, warszawska Prokuratura Apelacyjna orzekła, że umorzenie było niesłuszne. "Rozważana jest decyzja o podjęciu śledztwa i ewentualnych konsekwencjach dyscyplinarnych w stosunku do prokuratora, który wydał kontrowersyjne postanowienie" - mówi rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski - podaje gazeta.
Sprawa o nielegalny hazard przedawnia się po pięciu latach. Automatowa działalność Nowapolu skończyła się - jak wynika z dokumentów spółki - w lipcu 1999 r. Nowe śledztwo i proces musiałyby się więc toczyć w superekspresowym tempie, by zdążyć przed lipcem br. Prokuratora też nie sposób ukarać. Jego ewentualne wykroczenie z 1998 r. przedawniło się po trzech latach. Chyba że przy okazji popełnił też przestępstwo - pisze "Gazeta Wyborcza".
Nie wszystkie sprawy Nowapolu zostały umorzone. W 2000 r. Urząd Kontroli Skarbowej stwierdził nielegalny hazard, a sąd ukarał pierwszego prezesa spółki Sławomira Orlińskiego. Ten przyznał się do winy i zapłacił 1 tys. zł grzywny. Sprawa wynikła z kontroli w Nowapolu latem 1997 r. - informuje gazeta.
Dlaczego jednak fiskus nie ścigał Skórki, który został prezesem i właścicielem Nowapolu po Orlińskim? Odpowiedź, którą dostaliśmy od resortu finansów, jest kuriozalna - czytamy w "GW". W 1999 r. fiskus sprawdzał, czy Nowapol działał zgodnie z prawem tylko przez trzy ostatnie miesiące 1996 r. (kiedy w spółce nie było Skórki). Lata 1997 i 1998 zostawiono w spokoju. Dlaczego - Ministerstwo Finansów nie wyjaśnia - piszą publicyści "Gazety Wyborczej". (PAP)
* Więcej: Gazeta Wyborcza - Jak się Skórce upiekło*