Skóra rysia w posiadłości Szyszki. Prokuratura umorzyła śledztwo
Postępowanie w sprawie wyprawionej skóry rysia, która znajdowała się w posiadłości Jana Szyszki w Tucznie, zostało umorzone. Minister zeznał, że skórę otrzymał od nieżyjącego już kolegi, który nie zdążył przekazać Szyszce papierów poświadczających jej pochodzenie.
Jak informuje portal polsatnews.pl śledztwo dążyło do ustalenia, kto jest właścicielem skóry. Według prokuratury, nie jest nim minister Szyszko, dlatego postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. "W wyniku postępowania ustalono, że minister Jan Szyszko otrzymał skórę od wieloletniego znajomego. Był on pracownikiem naukowym, a wiedząc, że profesor Szyszko prowadzi zajęcia dydaktyczne, użyczył mu eksponat" - powiedział prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Prokurator dodał, że kolega ministra miał mu przekazać dokumenty z informacją o pochodzeniu skóry rysia, ale nie zdążył tego zrobić przed śmiercią. Teraz prokuratura wszczęła nowe postępowanie, które ma na celu ustalenie w jaki sposób ryś stracił życie. Prokurator Gąsiorowski stwierdził, że istnieją podejrzenia, iż zwierzę mogło zostać zabite. Od 1995 roku rysie są pod ścisłą ochroną na terenie całego kraju.