Skonstruowano urządzenie do łuskania ziaren
Zainspirowany pomysłem dwóch rolników inż. Zbigniew Mazurek z Tomaszowa Lubelskiego skonstruował łuszczarkę
- pisze "Dziennik Wschodni".
26.07.2007 | aktual.: 26.07.2007 02:38
Tomasz Zaborski z podlubelskich Sobianowic wraz ze swym ojcem zastanawiali się, kto mógłby ich wyręczyć przy łuskaniu bobu - podaje "Dziennik Wschodni". Może by tak ją zatrudnić? - zażartował któryś z nich patrząc na Franię, od lat bezczynnie stojącą w kącie graciarni. Tak narodziła się idea wynalazku, który lubelskiemu rolnictwu może dać olbrzymie zyski.
Na razie urządzenie jest testowane na podwórku Zaborskich. Ma kształt stołu z metalowym blatem, na którym zamontowane są dwa wałki, jako żywo przypominające te, w które wyposażona była słynna pralka Frania. We Frani służyły one do wyżymania bielizny, w maszynie wynalezionej przez Zaborskiego mają inne zastosowanie: ściskają strąki bobu z tak dobraną siłą, by ziarna ze strąka dokładnie wyłuskać, ale ich nie uszkodzić.
To pomysł tak genialny w swej prostocie, że prawdopodobnie... jeszcze nikt inny na świecie na niego nie wpadł. W każdym razie w Urzędzie Patentowym, w którym wzór urządzenia już zastrzeżono, o czymś podobnym nie słyszano.
Jeśli na Lubelszczyźnie zostaną zastosowane urządzenia do sprawnej obróbki uprawy bobu, region ten może się stać polskim zagłębiem bobowym - pisze "Dziennik Wschodni". (PAP)