"Tchórzliwie chciał obarczyć". Tusk atakuje wiceprezesa PiS
Podczas konferencji prasowej Donald Tusk odniósł się do konfliktu Mariusza Błaszczaka z gen. Tomaszem Piotrowskim. - Minister Błaszczak tchórzliwie chciał obarczyć winą za rakietę, która spadła na terenie naszego kraju, generała Piotrowskiego. Skompromitował się - stwierdził premier.
Były minister obrony narodowej publicznie skrytykował ówczesnego Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Tomasza Piotrowskiego. Sprawa dotyczy rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Mariusz Błaszczak oskarżył wówczas generała, że nie poinformował go w grudniu o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną.
- Kwestią sporu między gen. Piotrowskim a ministrem Błaszczakiem będzie mógł zająć się sąd, jeśli decyzja ws. immunitetu zapadnie po myśli pana gen. Piotrowskiego. Garnitur polityka nie ma szans z mundurem generała czy oficera. Ja nie jestem prawnikiem, nie jestem sędzią, ale emocjonalnie uważam, że każdy w Polsce jest po stronie tego generała - stwierdził podczas konferencji prasowej Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Minister Błaszczak niesprawiedliwie i tchórzliwie chciał generała obarczyć całą odpowiedzialnością za rakietę, która spadła na terenie naszego kraju. Wszyscy widzieliśmy to na własne oczy. Nie trzeba mieć głębokiej wiedzy, żeby widzieć, że skompromitował się minister Błaszczak - dodał premier. - Coś obrzydliwego - podkreślił.
Szef rządu dodał, że ma nadzieję, że Mariusz Błaszczak sam zrzeknie się immunitetu. - Ułatwi nam to sprawę - przyznał.
Wniosek o uchylenie immunitetu
Jak ustaliła we wtorek Wirtualna Polska, do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi . Złożył go, za pośrednictwem adwokata, generał Tomasz Piotrowski.
Powodem jest zarzut publicznego znieważenia z art. 212, co podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
We wniosku padają argumenty, że były szef MON "pomówił dowódcę o postępowanie, które naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do zajmowanego stanowiska Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych" oraz że wypowiedzi Błaszczaka były "poniżające go w opinii publicznej".