Skomentował słowa Mentzena. Mówił o inwektywach w kierunku prezesa PiS
- Uważam, że w niektórych sytuacjach niestety ich ostre słowa mają uzasadnienie - powiedział w czwartek Krzysztof Bosak, pytany o niedawne wypowiedzi polityków Konfederacji pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. - Uważam też, że dobrze by było, gdyby wszyscy stonowali język - oświadczył chwilę potem wicemarszałek Sejmu.
Lider Konfederacji Krzysztof Bosak w czwartek na antenie TVN24 był pytany m.in. o Marsz Niepodległości, ale i kwestię ostatnich sporów pomiędzy przedstawicielami jego partii a Jarosławem Kaczyńskim. Prowadzący przywołał wcześniej wypowiedziane pod adresem prezesa PiS słowa, w tym m. in. "kłamca i cham", pytając Bosaka, czy podpisuje się pod sformułowaniami używanymi przez jego partyjnych kolegów.
- Każdy lider sam dokonuje wyboru co do tego, jakich określeń, jakiego języka używa - oznajmił na to wicemarszałek Sejmu, dodając: - Ja wolałbym nie komentować negatywnych określeń, które padają w naszej sferze publicznej, bo także w naszym kierunku pada ich zdecydowanie zbyt wiele.
Daniel Obajtek usłyszał zarzuty. Miał wsparcie przed prokuraturą
Bosak: Dobrze by było, gdyby wszyscy stonowali język
Prowadzący Konrad Piasecki zasugerował, że Bosak mógłby zwrócić uwagę Sławomirowi Mentzenowi czy Przemysławowi Wiplerowi, aby nie używali takich słów, na co Bosak odpowiedział, że "nie widzi swojej roli w ten sposób, żeby pouczał publicznie swoich kolegów co do tego, jakie mają określenia wybierać".
- Uważam, że czasem, w niektórych sytuacjach niestety ich ostre słowa mają uzasadnienie. Uważam też, że dobrze by było, gdyby wszyscy stonowali język - dotyczy to także polityków PiS-u, ale i innych opcji politycznych - oznajmił lider Konfederacji.
Polityk kontynuował temat, mówiąc, że według niego zbyt często z obydwu stron padają "bardzo mocne określenia". - Byłoby lepiej, gdybyśmy skupili się na istocie rzeczy, czyli na sprawach programowych, na legislacji, na sposobie rządzenia, a jako politycy opozycji - czy to z PiS-u, z Konfederacji, z jakiejkolwiek innej partii - skupili się na krytyce rządu - przekazał, stwierdzając, że "rząd w tej chwili szkodzi w różnych obszarach bardzo mocno".
- Ale rozumiem, że mówi pan swoim kolegom: nie tutaj szukajcie wroga, nasz wróg jest nie po tej stronie sporu politycznego? - zapytał na to prowadzący.
- Ja mówię to naszym rywalom z PiS-u, którzy uruchamiają przeciwko nam różne kampanie dezinformacyjne, różne mniej lub bardziej - albo czasami mało wyrafinowane - sposoby walki propagandowej z nami - odparł Bosak. - I uważam, że wróg nie jest w Konfederacji, że to jest tracenie czasu, a być może szans, które stoją przed Polską, żeby nas atakować.
Na pytanie dziennikarza o to, czy "wróg Konfederacji jest w PiS-ie", wicemarszałek Sejmu odpowiedział: - Na pewno jesteśmy wrogo traktowani przez przywództwo tej partii.
Bosak podkreślił też, że zamiast nazywania PiS "wrogiem", "woli określenie 'rywal'". Dopytywany w kontekście tego nazewnictwa o Koalicję Obywatelską, odpowiedział, że tę partię również Konfederacja traktuje jako "rywali w polityce demokratycznej".
- Wrogowie Polski są za granicą i jeżeli są w Polsce, to się ukrywają - stwierdził. Na pytanie, czy są oni "raczej na Wschodzie, czy na Zachodzie", odpowiedział krótko: - Na różnych kierunkach.