Skazany za grożenie dziennikarce
Na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 500 zł grzywny skazał koniński sąd okręgowy mężczyznę, który nękał groźbami dziennikarkę "Gazety Poznańskiej" za napisanie o nim niepochlebnego artykułu. Wyrok nie jest prawomocny.
07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 16:14
Skazany i jego żona, mieszkańcy Koła w woj. wielkopolskim, blisko dwa lata temu stali się negatywnymi bohaterami artykułu dziennikarki konińskiego oddziału "Gazety Poznańskiej". Na podstawie aktu oskarżenia, skierowanego do sądu przez kolską prokuraturę, opisała ona zarzucany małżeństwu udział w wyłudzaniu kredytów bankowych.
Jakiś czas po opublikowaniu artykułu mężczyzna zaczął nękać dziennikarkę telefonami i grozić, że ją zniszczy. "Domagał się, żebym napisała nowy artykuł i odwołała w nim 'te wszystkie bzdury', które zawiera akt oskarżenia" - powiedziała reporterka gazety.
Tymczasem przed sądem mężczyzna zapewniał, że mówił tylko o tym, iż kłamliwy artykuł zniszczył życie jemu i żonie i że z tego powodu poda autorkę publikacji do sądu.
Sędzia Marian Pogorzelski, uzasadniając wyrok, powiedział m.in., że autorka artykułu była rzetelna i opierała się na akcie oskarżenia, jaki prokuratura skierowała do sądu. Sprawa zarzutów o oszustwa kredytowe postawione obojgu małżonkom nie jest już ich prywatną tajemnicą.
Poszkodowana dziennikarka, która podczas procesu występowała również w roli oskarżyciela posiłkowego, powiedziała, że szczególnie zależało jej napiętnowaniu takich zachowań, jakie zaprezentował wobec niej oskarżony, i w tym sensie skazujący wyrok sądu satysfakcjonuje ją. Nie chciała natomiast komentować wysokości wyroku, mówiąc, że w tej sytuacji ma on dla niej drugorzędne znaczenie.
Zgodnie z art. 43 prawa prasowego, kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego, podlega karze ograniczenia wolności do lat trzech.