Skazani za najcięższe zbrodnie opuszczą więzienia
Niebawem z polskich więzień wyjdzie około stu groźnych przestępców. To osoby skazane na najcięższe zbrodnie, które kary śmierci uniknęły wyłącznie dzięki wprowadzonemu w 1988 roku moratorium na karę śmierci.O sprawie pisze dziennik "Polska The Times".
W 1989 roku karę śmierci zamieniono im na 25 lat więzienia.Wśród najbardziej znanych przestępców ostatnie miesiące kary odbywają między innymi Leszek Pękalski znany również jako "Wampir z Bytowa", Mariusz Trynkiewicz, zwany przez prasę "Szakalem z Piotrkowa", czy Henryk Moruś.
Każdy z nim ma na swoim koncie co najmniej kilka zabójstw, a lata spędzone w więzieniu raczej nie oznaczają skutecznej resocjalizacji. Przyznają to byli ministrowie sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oraz Krzysztof Kwiatkowski.
Zdaniem Ćwiąkalskiego w 1989 roku popełniono błąd, ogłaszając amnestię dla pospolitych przestępców. - W tamtym czasie górę wzięło naiwne przekonanie, że zmiana ustroju spowoduje, że przestępcy będą lepsi - mówi "Polsce" były minister.