Skatowali 5-letniego syna, potem zbierali pieniądze przez internet. Chłopiec zmarł przez tortury opiekunów

Prokurator okręgowa hrabstwa Westmoreland Nicole Ziccarelli ogłosiła, że Lauren i Jacob Maloberti z Delmont zostali oskarżeni o zabójstwo 5-letniego, adopcyjnego syna. – Landon miał tępy uraz głowy i szyi, uraz tułowia i tępy uraz kończyn – powiedziała prokurator na konferencji prasowej.

Jak przekazuje "Daily Mail", Lauren i jej mąż, 33-letni funkcjonariusz więzienny w Fayette State Correctional Center, czekali cały dzień z zabraniem chłopca do szpitala. Lekarzom powiedzieli, że Landon był "w złym stanie po przejściu zakażenia wirusem COVID miesiąc wcześniej". Para przyniosła dziecko pokryte siniakami do szpitala 30 stycznia po tym, jak straciło już przytomność. Według biura Ziccarelli chłopiec zmarł tydzień później.

Lekarz ze Szpitala Dziecięcego zeznał, że powinni byli oni natychmiast zadzwonić pod numer 911, ponieważ Landon doznał trzech krwotoków mózgowych. "Policja poinformowała, że dziecko miało liczne siniaki na ciele, nie mogło samodzielnie oddychać i doznało rotacyjnego urazu głowy odpowiadającego poważnemu znęcaniu się. Jeden z lekarzy opisał znęcanie jako tortury" - czytamy w artykule na stronie "Daily Mail". Chłopiec nie mógł już samodzielnie stać, jeść ani pić.

Zaledwie dwa dni po tym, jak zostali oskarżeni o pobicie małego Landona, Lauren założyła zbiórkę funduszy na portalu GoFundMe, początkowo prosząc o pomoc w opłaceniu opłat prawnych, a następnie kosztów pogrzebu.

Śledztwo wykazało, że 5-latek był regularnie maltretowany przez parę. Oprócz niego małżeństwo ma jeszcze pięcioro dzieci. One również potwierdziły, że 34-letnia Lauren i 33-letni Jacob znęcali się nad ich bratem i traktowali go gorzej niż resztę.

Lauren miała również przyznawać się swoi współpracownikom, że nienawidzi Landona, że "nie da się go kochać" i że pragnie go zabić. Te wszystkie ustalenia przyczyniły się do oskarżenia pary o morderstwo I stopnia, znęcanie się nad dzieckiem i jeszcze kilka innych czynów. Oboje trafili już do aresztu. Pierwsza rozprawa ma odbyć się 8 sierpnia.