Skatował psa, zainscenizował wypadek. Sprawca jest w rękach policji
Wolontariusze fundacji "Zwierzaki niczyje" znaleźli psa całego we krwi i z obrzękiem czoła przy torach kolejowych. Przeszedł m.in. operację głowy, nieprędko jednak wróci do siebie. Mają pewność, że zwierzę pobito. Policjanci zatrzymali osobę, która to zrobiła.
09.11.2017 | aktual.: 09.11.2017 11:29
Policja szukała sprawcy niemal przez tydzień. W środę zgłosiła się kobieta twierdząca, że wie kto skatował psa. Na fanpage'u fundacji "Zwierzaki Niczyje" czytamy, że została przesłuchana. "Przed odjazdem rzekła: 'Nie zrobiłam tego dla nagrody, nie chcę jej, niech pani da na te wszystkie biedne psy i koty z Przytuliska'. 'Ja z tą wiedzą spać już nie mogłam'." – relacjonuje wolontariuszka, dodając, że po sprawcę pojechano do pracy i że przyznał się do winy.
Suczka przebywa obecnie w gorzowskiej lecznicy. Ma rany na głowie i zdaniem weterynarzy te spowodowane zostały uderzeniem tępego narzędzia, typu młotek i siekiera – od razu wykluczyli wypadek komunikacyjny. Jak podają lokalne media, psa czeka długa rehabilitacja. Internauci wpłacili na jego leczenie kilka tysięcy złotych.