Skatował psa, szuka go cała Polska. Były pracodawca Bartosza Donarskiego zabrał głos

Policja wydała list gończy, a internauci prowadzą własną akcję poszukiwawczą. Wszystko po to, by odnaleźć kata pieska Fijo. Oświadczenie w sprawie postanowiła wydać też firma, w której Bartosz Donarski był pracownikiem.

Skatował psa, szuka go cała Polska. Były pracodawca Bartosza Donarskiego zabrał głos
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Anna KozińskaMagdalena Nałęcz-Marczyk

06.03.2018 | aktual.: 06.03.2018 10:00

Donarski oskarżony jest o skatowanie swojego 4-miesięcznego psa i zostawienie go w kałuży krwi. Fijo bardzo ucierpiał - ma m.in. złamaną szczękę i paraliż łap.

Obraz
© Facebook.com

Internautom szybko udało się zidentyfikować sprawcę. Pojawiły się informacje, że pracuje w Szkocji w Millers of Speyside, firmie zajmującej się produkcją mięsa. Później użytkownicy mediów społecznościowych donosili, że wrócił do Polski.

Sprawa dotarła jednak do właścicieli Millers of Speyside, którzy wydali oświadczenie. Piszą w nim o licznych wiadomościach, jakie docierają do nich od zaniepokojonych klientów. Jednocześnie przypominają, ze Donarski nie jest już pracownikiem ich firmy, a sprawą oskarżeń o skatowanie psa zajmuje się polska policja.

Postanowiliśmy dopytać firmę o Donarskiego. - Odszedł z firmy ponad rok temu. Myślę, że przebywa w Niemczech - odpowiedział krótko WP przedstawiciel Millers of Speyside.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)