"Skandaliczne wydarzenia w PE". Stanowcza reakcja premier Szydło
Parlament Europejski przyjął kolejną rezolucję dotyczącą Polski. Wzywa polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych, zapisanych w traktatach. Europosłowie zainicjowali też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu. Decyzję poprzedziła debata o praworządności w naszym kraju, podczas której padło wiele mocnych słów ze strony europarlamentarzystów. Na Twitterze odniosła się do nich premier Beata Szydło.
PE wyraził głębokie ubolewanie, że nie znaleziono kompromisowego rozwiązania problemu należytego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. W rezolucji znalazł się też zapis, w którym apeluje do rządu polskiego o "zdecydowane potępienie ksenofobicznego i faszystowskiego" niedawnego Marszu Niepodległości w Warszawie.
Oburzenie podczas debaty wywołała wypowiedź Guya Verhofstadta, nawiązująca do niedawnego marszu. - Tysiące faszystów, neonazistów i zwolenników supremacji białej rasy przemaszerowało 300 km od Auschwitz - mówił belgijski polityk. Reakcja eurodeputowanych PiS była stanowcza. Po szerszej wymianie zdań wyszli z sali.
Reakcja premier na słowa o Polsce była z kolei krótka, ale dosadna. "Politycy, szkalujący swój kraj na forum międzynarodowym, nie są godni jego reprezentowania" - napisała. Zapowiedziała też, że podczas piątkowego szczytu europejskiego odniesie się do "dzisiejszych skandalicznych wydarzeń w PE".