Skandal we Włoszech: politycy płacili po 1500 euro, widzowie nic nie wiedzieli
Włoscy politycy płacili lokalnym nadawcom telewizyjnym za czas antenowy. Pieniądze na ten cel pochodziły z kas poszczególnych partii, czyli ze skarbu państwa.
24.08.2012 | aktual.: 24.08.2012 17:53
Sprawą lokalnych nadawców telewizyjnych, którzy udostępniali odpłatnie miejscowym politykom czas antenowy zajęło się stowarzyszenie dziennikarzy włoskiego regionu Emilia Romania.
Zakup w lokalnych stacjach telewizyjnych czasu antenowego politycy tłumaczą pragnieniem informowania obywateli na bieżąco o swych inicjatywach. Telewidzowie nie wiedzieli jednak do tej pory, że nie mają do czynienia z programem publicystycznym, lecz spotem reklamowym tej czy innej partii. Ceny nie były wygórowane: 1500 euro za serię pięciu wywiadów.
Proceder wyszedł na jaw, gdy przedstawiciel niewielkiej partii skrajnej lewicy SEL poskarżył się, że nigdy nie jest zapraszany do telewizji. Zaproponowano mu, by udał się do kasy, a będzie mógł i on pojawić się na szklanym ekranie. Wszyscy, którzy skorzystali z tej możliwości, zamiast uderzyć się w piersi, krytykują zgodnie partię demokratyczną, której przedstawiciele występowali w telewizji za darmo.