"Przerosło mnie to". Czytelnik o skandalu w Zakopanem

W czasie ferii zimowych w Zakopanem wydarzyła się sytuacja, która wzbudziła oburzenie u jednego z turystów. Pan Paweł, mieszkaniec Warszawy, z rodziną wybrał się na wypoczynek pod Tatry, jednak to, co zastał przy jednej z lokalnych stref rozrywki dla najmłodszych, wstrząsnęło nim.

Podczas wizyty w strefie zabaw dla dzieci, pan Paweł zauważył przy wejściu automat z papierosami elektronicznymi. Nie dość, że urządzenia te miały zachęcające dla dzieci smaki słodyczy - jak wata cukrowa czy guma balonowa, to jeszcze stały one obok sklepiku z faktycznymi słodyczami. Dzieci, zamiast cieszyć się zabawą, stały w kolejce przed automatami, masowo wykupując szkodliwe substancje - relacjonuje mężczyzna w rozmowie z "Faktem".

- Przechodzi ludzkie pojęcie. To, co zobaczyłem w Zakopanem, po prostu mnie przerosło. Jestem tym bardziej wściekły, że moje dzieci również chciały kupić te papierosy elektroniczne, bo widziały je u innych i uznały za fajne - mówi "Faktowi" zbulwersowany ojciec trójki dzieci.

Wszystkie skutki palenia e-papierosów nie są jeszcze znane. Wciąż jest to obszar, który wymaga dalszych badań i analiz. Jednak niepokojące wydają się obserwacje wśród młodzieży i młodych dorosłych, którzy decydują się na używanie e-papierosów. Zauważono u nich wyższy wskaźnik uzależnienia od substancji psychoaktywnych, takich jak narkotyki czy alkohol.

Niektóre badania pokazują pogorszenie funkcji oddechowych i zwiększony opór w drogach oddechowych, a nawet rozwój nowotworów. Metale ciężkie zawarte w płynach do e-papierosów negatywnie wpływają na cały organizm, w tych wiele ważnych narządów - mózg, wątrobę, płuca, serce czy nerki.

Czytaj także:

Trzy "fury Macierewicza". Piszą, że zmienia je jak rękawiczki

Palikot oszukał pracowników? "Nawet nie raczył przeprosić"

Źródło: fakt.pl