Skandal w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu. Chciał zwrócić podejrzanemu 103 kg złota

Jeden ze śledczych wrocławskiej Prokuratury Regionalnej zdecydował, że podejrzanemu zostaną wydane 103 kg złota. Zostały one zabezpieczone w śledztwie o oszustwa podatkowe. W ostatniej chwili udało się temu zapobiec.

Skandal w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu. Chciał zwrócić podejrzanemu 103 kg złota
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

20.09.2019 22:03

Śledczy, który podjął niefortunną decyzję o zwrocie złota podejrzanemu, został w trybie pilnym odwołany z delegacji. Nie będzie już pracował w Prokuraturze Regionalnej - dowiedziała się "Gazeta Wrocławska". Potwierdziła to rzeczniczka Prokuratury Regionalnej Katarzyna Bylicka. Nie chciała jednak zdradzić szczegółów sprawy.

Skandal miał wybuchnąć w środę po południu. Jak dowiedziała się gazeta, prokurator prowadzący śledztwo podatkowe wydał decyzję o zwolnieniu złota z zabezpieczenia. Nie skonsultował jej z szefostwem. Uzasadniał to tym, że "złoto miało należeć do osoby trzeciej", dlatego je oddał.

Chciał oddać złoto za 26 mln

Złoto o wartości 26 mln zł (103 kg) zostało wcześniej zabezpieczone w śledztwie dotyczącym podatkowym oszustw w handlu tym kruszcem. Skarb państwa miał na tym stracić 127 mln zł.

Jak ustalili śledczy, cały proceder trwał od lipca 2011 r. do listopada 2012 r. Zorganizowana grupa przestępcza wykorzystywała w oszustwie tzw. karuzelę podatkową. Podejrzani kupowali za granicą złoto w sztabkach nazywane "inwestycyjnym". W Polsce przerabiali je na granulat złota, a potem sprzedawali firmie Mennica Metale Szlachetne, która skupowała złoty złom. Złoto "inwestycyjne" było zwolnione z VAT, a złom obłożony 23-procentową stawką.

Źródło: "Gazeta Wrocławska"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wrocławskandalzłoto
Zobacz także
Komentarze (269)