Skandal w Elblągu. "Byliśmy zbyt zmęczeni, aby dokładnie liczyć"
W Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu do systemu wyborczego została wpisana mniejsza liczba głosów przy nazwisku jednego z kandydatów do sejmiku - donosi portal elblag24.pl.
Przewodniczący komisji przyznaje, że zawinił człowiek.
Według informacji portalu "Miejska Komisja Wyborcza zaniedbała sprawę, bo nie zsumowała danych ręcznie". Wówczas jeden z członków komisji zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. Wątpi też w ważności wyborów.
Na nagraniu zarejestrowanym przez portal słychać słowa przewodniczącego komisji: "Nie chciało się panu, podobnie jak mnie się nie chciało, bo byliśmy zbyt zmęczeni i nie pochyliliśmy się matematycznie nad każdym protokołem. Tak samo pan zaniedbał jak i ja zaniedbałem. Jeżeli możemy mówić w kategoriach zaniedbania, to wszyscy zaniedbaliśmy nie podsumowując, nie obliczając wszystkich danych znajdujących się w protokołach poszczególnych obwodowych komisji wyborczych. To jest, mogę przyznać, nasze zaniedbanie, każdego z nas, bo gdybyśmy nie zaniedbali tego, to wszystkie sumy by się zgadzały".
Przed posiedzeniem Wojewódzka Komisja Wyborcza w Olsztynie wykryła błąd matematyczny w zbiorczym protokole miejskiej komisji. Okazało się, że do protokołu została wpisana błędna liczba głosów oddanych na jednego z kandydatów do sejmiku wojewódzkiego.
Jeden z członków komisji zapowiada też zawiadomienie do prokuratury.
Źródło: elblag24.pl