Skandal w Bundeswerze
W niemieckiej Bundeswerze doszło do przypadków znęcania się i poniżania przez kadrę żołnierzy nowo wcielonych do wojska. Rzecznik ministerstwa obrony Hannes Wendroth potwierdził doniesienia mediów o wdrożeniu przez dowództwo wojsk lądowych w Koblencji dochodzenia przeciwko dwudziestu podoficerom i jednemu oficerowi w stopniu kapitana.
22.11.2004 16:50
Wszyscy podejrzani zawieszeni zostali w obowiązkach i pozbawieni prawa noszenia munduru. Minister obrony Peter Struck zapowiedział dokładne wyjaśnienie sprawy. Wszyscy odpowiedzialni za te nadużycia zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - zapewnił szef resortu obrony.
Do ekscesów doszło w lecie br. w jednostce stacjonującej w Coesfeld w Nadrenii Północnej-Westfalii. Dowództwo kompanii zajmującej się szkoleniem rekrutów wprowadziło na własną rękę ćwiczenia uwalniania zakładników. Zamaskowani szkoleniowcy napadli swoich podopiecznych podczas nocnego marszu. Po związaniu i założeniu im worków na głowy, rekrutów przetransportowano do koszar. Tam polewano ich wodą, kazano im klęczeć, a w dwóch przypadkach stosowano uderzenia prądem. W wyniku kontrowersyjnych ćwiczeń ucierpiało około 80 nowo powołanych żołnierzy.
Zastraszeni rekruci nie złożyli skargi. O ćwiczeniach dowiedział się jednak jeden z przełożonych i 20 października poinformował dowództwo jednostki. Rzecznik ministerstwa podkreślił, że wydarzenia w Coesfeld są wyjątkiem od reguły humanitarnego traktowania poborowych.
W Niemczech toczy się obecnie dyskusja o celowości utrzymania powszechnego obowiązku służby wojskowej. Rośnie liczba polityków opowiadających się za przekształceniem Bundeswehry w armię zawodową. (reb)
Jacek Lepiarz