Skandal w amerykańskim domu opieki. Pielęgniarki śmiały się nad umierającym weteranem wojennym
Pielęgniarki zamiast pomóc duszącemu się 89-letniemu weteranowi II Wojny Światowej, śmiały się nie wykonując żadnych czynności ratujących życie. Sąd wydał pozwolenie na upublicznienie szokującego nagrania.
Sprawa sądowa toczyła się od 2014 roku i aż do sierpnia br. pielęgniarki pracowały w domu opieki "Northeast Atlanta Health and Rehabilitation Center". Dopiero po upublicznieniu nagrania zdecydowano się na zerwanie stosunku pracy z kobietami.
James Dempsey, weteran II Wojny Światowej został przewieziony do domu opieki w Atlancie (stan Georgia). Mężczyzna jeszcze przed przywiezieniem na miejsce obawiał się, że miejscowa opieka nie będzie o niego dbała. Jego syn Tim przekonał go jednak, że w pokoju zamontuje ukrytą kamerę.
Gdy w lutym 2014 roku James zmarł, rodzinę poinformowano o śmierci naturalnej. Nagranie przedstawiało jednak, w jak skandaliczny sposób obchodzono się z mężczyzną tuż przed jego zgonem.
Przede wszystkim okazało się, że o godz. 4 nad ranem James nie mógł złapać oddechu. Wezwał pomoc. Pielęgniarka przybyła do 89-latka po 7 minutach i jedynie nastawiła łóżko. Po kolejnych 90 minutach ponownie weszły do pokoju konającego mężczyzny. Próbowały naprawić aparat tlenowy i zamiast podjąć działania mające na celu uratowanie życia - śmiały się.
Jedna z pielęgniarek zeznała, że mężczyzna mia udzielaną pomoc w postaci resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ostatecznie okazało się, że pielęgniarka wykonała sześć uciśnięć klatki piersiowej i odeszła od łóżka pacjenta.
Dowód w postaci nagrania z sali nie mógł być wykorzystany przeciwko pielęgniarkom, ponieważ w stanie Georgia nagrywanie bez zgody jest nielegalne.