Skąd wziął się COVID-19? Jest odpowiedź szefa WHO
Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus ocenił w poniedziałek, że pod uwagę brane są wszystkie hipotezy dotyczące pochodzenia koronawirusa. Jak dodał jest "bardzo nieprawdopodobne", by pochodził z laboratorium w chińskim Wuhan.
29.03.2021 18:58
Ghebreyesus skomentował ustalenia misji ekspertów WHO, którzy w Chinach, w mieście Wuhan, zajmowali się badaniem przyczyn wybuchu pandemii
Szef WHO podkreślił, że najbardziej prawdopodobna hipoteza, jaką sformułowali członkowie misji, to powstanie wirusa w wyniku naturalnych procesów, przeniesienie się go na zwierzęta, a następnie na człowieka. Jak dodał, źródłem zakażenia mogło też być pośrednio mrożone mięso.
COVID-19 to "chiński wirus"?
Ghebreyesus odniósł się też do hipotez, według których COVID-19 "wydostał się" z laboratorium w Wuhan. W ocenie szefa WHO jest to "bardzo nieprawdopodobne". Taką hipotezę głosił publicznie m.in. b. prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, który nazwał COVID-19 "chińskim wirusem".
W piątek były szef amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC Robert Redfield w wywiadzie dla CNN powiedział, że za "najbardziej prawdopodobny" uważa scenariusz, według którego wirus pochodzi z chińskiego laboratorium. Ocenił też, że wirus rozprzestrzeniał się już we wrześniu lub październiku 2019 roku.
Podkreślił, że nie wierzy, iż koronawirus przeszedł z nietoperza na człowieka i "stał się jednym z najbardziej zakaźnych wirusów przenoszących się z człowieka na człowieka".
Do opinii Redfielda odniósł się doradca prezydenta USA Joe Bidena do spraw medycznych Anthony Fauci, który stwierdził, że takiego zdania nie podziela "większość urzędników”.
Raport WHO będzie ogólnie dostępny
Raport misji WHO w Chinach w niedzielę został przekazany państwom członkowskim Światowej Organizacji Zdrowia. Po przeanalizowaniu go przez ekspertów, dokument zostanie udostępniony opinii publicznej.
Misja WHO w Chinach trwała od połowy stycznia. W czasie pobytu w Wuhanie eksperci odwiedzili m.in. szpitale, laboratoria centrów kontroli chorób, targ Huanan i oraz Instytut Wirusologii.
Instytut ten to jedyna placówka w Chinach, która zajmuje się najbardziej niebezpiecznymi znanymi patogenami. Znajduje się około 15 kilometrów od targu, na którym według niektórych naukowców wybuchła epidemia.
Chiny odmówiły dostarczenia zespołowi WHO danych o pierwszych przypadkach wykrytych w Wuhanie, co skłoniło administrację prezydenta Bidena do wydania oświadczenia wyrażającego "głębokie zaniepokojenie" śledztwem. Administracja Bidena domaga się od Pekinu podjęcia pełnej współpracy z WHO i wyjaśnienia genezy pandemii.
Przeczytaj także:
Źródło: PAP