Skąd się wzięła spowiedź?
Jak wyjaśnia brat Piotr Nowak z zakonu braci mniejszych kapucynów została
ona ustanowiona przez Chrystusa. Po swoim zmartwychwstaniu przyszedł On do
zebranych w wieczerniku apostołów i powiedział im: "Wezwijcie Ducha
Świętego, którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, a którym zachowacie
są im zachowane."
Mniej więcej do VI w. spowiedź wyglądała inaczej niż obecnie. Grzesznik nie miał łatwego życia. Publicznie wyznawał swe winy biskupowi. Publiczna była również pokuta, która mogła trwać nawet kilkanaście lat. W jej trakcie grzesznik nie mógł brać udziału w zabawach. Miał się jedynie modlić i pościć. Do zakończenia pokuty grzesznik w trakcie mszy świętej stał w odosobnionym miejscu, a na czas komunii musiał nawet opuścić świątynię.
Ale dzień zakończenia pokuty był wielką uroczystością. Chrześcijanin wracał bowiem do Kościoła i mógł już przyjmować komunię. Symbolicznym zakończeniem okresu odkupienia grzechów była uroczystość, w trakcie której biskup kładł ręce na głowę człowieka i wraz z innymi wiernymi odmawiał modlitwę. Na znak radości, organizowano później wielką ucztę. Ponieważ czas pokuty był tak długi, spowiadano się raz w życiu.
W VII w. spowiedź uległa zmianie. Zrezygnowano z publicznego wyznania grzechów, a wierni zaczęli spowiadać się kapłanom. Zaczęto też korzystać z konfesjonałów (z łaciny confessio znaczy wyznanie), w których siadali księża. W niektórych kościołach katolickich (szczególnie we Włoszech, Hiszpanii czy Portugalii) od pewnego czasu rezygnuje się z używania konfesjonałów. Spowiednik i grzesznik rozmawiają ze sobą twarzą w twarz.
Magda Wieczorkowska