Simon Mol podejrzewał, że ma HIV?
Jest pośredni dowód, że Simon Moleke Njie co najmniej podejrzewał, że ma HIV - powiedział Maciej Kujawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Teraz chcemy ten dowód potwierdzić - dodał.
08.02.2007 15:00
Moleke, uchodźca polityczny z Kamerunu, poeta, pisarz i dziennikarz, został aresztowany w grudniu 2006 roku. Nie przyznawał się do winy, twierdząc, że nie jest chory. Utrzymywał też, że badał się na obecność wirusa HIV w 1999 roku i nic nie wskazywało na to, że jest nosicielem. Inne są jednak ustalenia policji i prokuratury. Wynika z nich, że mężczyznę o jego chorobie informowały m.in. kolejne zakażone partnerki. To, że jest chory, potwierdziły też badania przeprowadzone po jego zatrzymaniu.
Maciej Kujawski podkreślił, że to, ile kobiet zdecyduje się złożyć zeznania, może mieć wpływ na wymiar kary dla podejrzanego. Na razie Kameruńczyka obciążyły cztery poszkodowane. Dotychczas z organami ścigania skontaktowało się około 20 kobiet, które spotykały się z mężczyzną i mogły się od niego zakazić wirusem HIV.
Prokuratura zarzuca podejrzanemu narażenie na ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci nieuleczalnej i długotrwałej choroby czterech kobiet. Grozi za to do 10 lat więzienia. Na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, upubliczniono jego wizerunek. Prokurator generalny uznał, że przemawia za tym ważny interes społeczny oraz że ułatwi to rozpoznanie sprawcy szerszej grupie poszkodowanych osób.
Simon Moleke Njie przyjechał on do Polski w 1999 roku. Rodzinny kraj opuścił z powodu jednego ze swoich artykułów, ujawniającego skandal korupcyjny. Wybierał młode kobiety, wykształcone, wrażliwe, znające język angielski. Znajomość nawiązywał prosząc je o pomoc w tłumaczeniu esejów, artykułów, które pisał, czy też w załatwieniu spraw urzędowych.