Tak Ukraińcy obsługują haubice z USA. "Koledzy z NATO zaskoczeni"
Ukraińskie Dowództwo Operacyjne "Południe" opublikowało w sieci nowe nagranie, pokazujące atak na pozycje rosyjskich okupantów z nowo co otrzymanej od USA haubicy M777.
Maszyna ta wystrzeliwuje pociski o maksymalnym zasięgu nawet do 40 km. Haubice M777 wyposażone są m.in. w cyfrowy system kierowania ogniem.
Ukraińscy strzelcy precyzyjnie obsługują nowy sprzęt, co zostało udokumentowano na wyżej wspomnianym materiale wideo. Na filmie widać celne trafienia w pozycje wroga.
M777 howitzer або "Три сокири"
"Przy użyciu takich pocisków jedna bateria może objąć ogniem obszar do 1250 metrów kwadratowych. Ponadto, M777 posiada cyfrowy system kierowania ogniem. Nawet koledzy z NATO są zaskoczeni, jak umiejętnie Ukraińcy posługują się nową bronią. Umiejętności militarne ukraińskich artylerzystów w połączeniu z partnerską pomocą, z każdym dniem przybliżają południową Ukrainę do końca okupacji raszystów" - wskazało w opisie do wideo Dowództwo Operacyjne "Południe"
Pomoc militarna z Zachodu. Systemy HIMARS dla Ukrainy
Już wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksij Daniłow zaznaczał, że broń z Zachodu zasadniczo wpływa na przebieg wojny. Dzięki dostawom sprzętu militarnego od NATO, Ukraina może m.in. niszczyć magazyny z rosyjską amunicją oraz stanowiska dowodzenia Rosjan.
Zobacz też: Sukces Putina. "Europa się waha. Boi się utraty dobrobytu"
Ukraina - jak podkreśla telewizja Ukraina 24 - wkrótce otrzyma broń ciężką z Holandii. Premier kraju Mark Rutte zapowiedział wyposażenie ukraińskiej armii m.in. w czołgi i haubice samobieżne. 8 lipca z kolei nowy pakiet wsparcia militarnego dla Ukrainy ogłosiły Stany Zjednoczone - mowa o dostarczeniu czterech systemów HIMARS pocisków o średnicy 155 mm. Łącznie, ten pakiet pomocy to 400 milionów dolarów.
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski